Nie odchodzę z „Tygodnika”!
Nagrana zawczasu rozmowa, która dotyczy m.in. mojego przejścia na emeryturę, rzeczywiście miała miejsce, ale moja Rozmówczyni zapewniła mnie, że ta rozmowa ukaże się dopiero wtedy, kiedy ta sprawa stanie się faktem, a nie tylko przedmiotem wewnętrznych rozmów redakcyjnych i wydawniczych. - pisze w oświadczeniu ks. Boniecki.