Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Premier Tajlandii przyrzekł w czwartek, że rozwiąże parlament we wrześniu, lecz jedynie wówczas, gdy antyrządowi manifestanci przestaną okupować dzielnicę handlową Bangkoku.
Pozytywny krok w kierunku pokoju, który pozwoli Tajlandii wziąć głębszy oddech – tak katolicki metropolita Bangkoku ocenił zaprezentowany 3 maja przez tajskiego premiera program pojednania narodowego.
Tajlandzka armia zablokowała we wtorek przystanki kolei miejskiej w Bangkoku, po tym jak uczestnicy antyrządowych protestów wdarli się na jedną ze stacji w centrum i na peron wrzucili opony.
Rząd Tajlandii odrzucił złagodzone żądanie protestujących w Bangkoku "czerwonych koszul". Przywódca protestów Nattawut Saikua powiedział, że skoro premier Abhisit Vejjajiva odmawia kompromisu, nie ma sensu prowadzić dalej rozmów.
Podczas gdy tajlandzka opozycja nadal okupuje centrum Bangkoku, gdzie zbudowała kilka barykad, dowódca armii, gen. Anupong Paochinada naradzał się w piątek ze swym sztabem nad dalszymi działaniami.
Szef tajlandzkiej armii generał Anupong Paochinda powiedział w piątek na spotkaniu z dowódcami, że nie dojdzie do użycia przemocy wobec antyrządowych demonstrantów w stolicy kraju Bangkoku, ponieważ "może to spowodować więcej szkody niż pożytku".
Tajlandzka policja wycofała się w piątek z konfrontacji z demonstrantami, zgromadzonymi na barykadach w biznesowej dzielnicy Bangkoku.
Premier Tajlandii Abhisit Vejjajva jest gotów do rozmów z okupującymi stołeczną dzielnicę handlową demonstrantami pod warunkiem, że powstrzymają się oni od dalszego wzmagania napięcia - oświadczył w środę rzecznik tajlandzkiego rządu.
Jeden z przywódców antyrządowych demonstracji, trwających w Tajlandii od miesiąca, uniknął w piątek aresztowania uciekając z otoczonego przez policję hotelu po linie, podczas gdy jego zwolennicy przetrzymywali dwóch oficerów policji.
Do 21 wzrosła liczba zabitych, a do ponad 800 liczba rannych w sobotnich ostrych starciach między siłami bezpieczeństwa a antyrządowymi demonstrantami w Bangkoku. Manifestanci ponownie wzywali w niedzielę premiera Abhisita Vejjajiva do dymisji i opuszczenia kraju.