Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Mimo międzynarodowych protestów rząd Tajlandii przygotowuje deportację ponad 4 tys. Karenów. Członkowie tego plemienia schronili się w Tajlandii w ubiegłym roku, uciekając przed represjami birmańskiej junty wojskowej.
Kambodża zarzuca firmie Google, że na udostępnianej w internecie mapie jej sporna granica z Tajlandią jest źle oznaczona - poinformował w środę amerykański gigant internetowy.
Tajlandzkie władze wstrzymały na czas nieokreślony deportacje członków plemienia Karenów. Do akcji władz w Bangkoku krytycznie odniosła się opinia publiczna całego świata.
Władze Tajlandii mimo międzynarodowych protestów kontynuują weryfikację etniczną migrantów z krajów sąsiednich.
Tysiące zwolenników byłego premiera Tajlandii Thaksina Shinawatry, ubranych tradycyjnie w czerwone koszule, zmierza w sobotę z północnej i północno-wschodniej części kraju do stolicy, Bangkoku, by wziąć udział w masowych antyrządowych protestach.
Dwóch tajskich żołnierzy zostało w poniedziałek rannych na skutek ataku przy użyciu granatów na bazę wojskową w Bangkoku. W mieście zgromadziły się dziesiątki tysięcy antyrządowych demonstrantów.
Antyrządowi demonstranci w Tajlandii zaczęli we wtorek oddawać krew, aby oblać nią siedzibę rządu, od którego domagają się rozpisania nowych wyborów.
Antyrządowi demonstranci obrzucili w środę w Bangkoku dom premiera Tajlandii Abhisita Vejjajivy plastikowymi torebkami z własną krwią, chcąc w ten sposób zmusić go do ustąpienia.
Około 45 tys. antyrządowych demonstrantów wyległo w sobotę na ulice Bangkoku, zachęcając mieszkańców tajskiej stolicy do wsparcia ich starań o odsunięcie od władzy premiera Abhisita Vejjajivy.
W Tajlandii przeciąga się konflikt między rządem i zwolennikami byłego premiera Thaksina Shinawatry. Codziennie ulicami Bangkoku przechodzą wielotysięczne demonstracje, które domagają się natychmiastowego rozpisania wyborów.