Prezydent Bronisław Komorowski musi powołać nowego członka Rady IPN, w miejsce prof. Andrzeja Wasilewskiego, który zrezygnował z tej funkcji.
Komunikat Rady z informacją o złożeniu 21 października rezygnacji przez Wasilewskiego na ręce prezydenta pojawił się na stronach internetowych IPN. "Członkowie Rady z żalem przyjęli tę decyzję i pragną serdecznie podziękować prof. Andrzejowi Wasilewskiemu za dotychczasową współpracę" - głosi komunikat.
Nie podaje on powodów rezygnacji. Także sam Wasilewski nie wydał w tej sprawie żadnego oświadczenia. Jak ustalił PAP w źródłach w Radzie IPN, Wasilewski nie informował jej o przyczynach rezygnacji.
72-letni Wasilewski to sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, emerytowany profesor zwyczajny prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sędzią SN był w latach 1997-2006.
Nowo powołana w br. Rada IPN liczy dziewięciu członków. Są nimi - z nominacji Sejmu - historycy: Andrzej Chojnowski, Antoni Dudek, Andrzej Friszke, Andrzej Paczkowski i Tadeusz Wolsza; z nominacji Senatu - historycy Grzegorz Motyka i Bolesław Orłowski oraz - wyłonieni jeszcze w 2010 r. przez prezydenta Komorowskiego - prokurator IPN Antoni Kura i właśnie Wasilewski, który teraz będzie musiał być zastąpiony inną osobą.
Rada ustala m.in. priorytetowe tematy badawcze i rekomenduje kierunki działań IPN, decyduje o grantach dla naukowców spoza IPN oraz opiniuje powoływanie i odwoływanie szefów pionów IPN. W przypadku odrzucenia rocznego sprawozdania prezesa IPN przez Radę może ona wnosić o jego odwołanie przez parlament.
W maju br. Rada zaproponowała parlamentowi wybór na prezesa IPN 38-letniego Łukasza Kamińskiego - został on powołany na tę funkcję w czerwcu.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.