Za priorytetowe dla Kościoła w Polsce, uważam systematyczne pogłębianie wiary w naszym narodzie poprzez nauczanie i formowanie sumień – mówi w wywiadzie dla KAI abp Józef Kowalczyk. Prymas Polski dodaje, że „koniecznym jest zaangażowanie się wierzących w sprawy publiczne – zarówno na poziomie narodowym jak i europejskim”. Ostrzega przy tym przed uwikłaniem Kościoła w grę polityczną.
KAI: Co więc robić, aby jego nauczanie bardziej się w nas zakorzeniało?
- Trzeba zgłębiać nie tylko słowa, ale głęboką treść jego nauczania, starać się je zrozumieć i nim żyć na co dzień. Tam jest głębia myśli i program, jak żyć w dzisiejszym świecie, jak zachować swoją tożsamość i wolność duchową, jak być znakiem sprzeciwu wobec wszystkiego, co chce nas sprowadzić na bezdroża. A nade wszystko trzeba się modlić i wierzyć w moc modlitwy – tak jak on się modlił i wierzył.
KAI: Niedawno odprawiał Ksiądz Prymas Mszę św. w intencji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Jak Ksiądz prymas Ocenia te prezydencję i o co jeszcze warto by ja jeszcze wzbogacić?
– Podczas uroczystej Mszy św. sprawowanej 25 września w warszawskiej świątyni p.w. błogosławionego Władysława z Gielniowa dziękowałem Bogu za wielkie dobro, jakie stało się udziałem moich rodaków po 1989 roku. Dziękowałem za to, że Polska znalazła się w gronie państw Unii Europejskiej i za wiele osiągnięć, jakich dokonała. W tym półroczu przypadło jej wielkie i zaszczytne zadanie prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, które godnie spełnia. Polska prezydencja w Radzie Unii Europejskiej to wielkie wyzwanie i odpowiedzialność, z którymi wiążemy nadzieje i oczekiwania. Obserwując ogólną sytuację w świecie, gdzie ścierają się, obok szans, wielorakie siły i wizje przyszłości, trzeba z odwagą i bez lęku podjąć konstruktywny dialog, demaskując niecne zamierzenia czy intencje wyrażone niekiedy w formule „posprzątać” po Janie Pawle II. Mamy służyć dobru wspólnemu krajów Unii. Przecież o to zmagaliśmy się przez tyle lat. Wylicza się priorytety na których winna się skoncentrować polska prezydencja: ożywienie integracji europejskiej jako źródła wzrostu gospodarczego; umocnienie bezpieczeństwa; otwartość Unii i stabilne sąsiedztwo, a w szczególności opracowanie i uzgodnienie budżetu Unii; promowanie partnerstwa wschodniego; bezpieczeństwo energetyczne Wspólnoty itd.
Błogosławiony Jan Paweł II, nasz wielki Rodak często przypominał, że budowanie wspólnoty europejskiej państw, ludów i narodów, zróżnicowanych etnicznie, kulturowo i językowo, to wielkie zadanie. Może ono zaistnieć na stałe nie na fundamencie wspólnej ekonomii i uzgodnionej polityki zagranicznej, ale głównie na wspólnocie ducha, na wspólnych wartościach, które stanowią trwały fundament tej europejskiej budowli. Dlatego kiedy mówimy o priorytetach polskiej prezydencji i kiedy modlimy się o jej powodzenie, to musimy, w pokorze ducha i poczuciu odpowiedzialności, pamiętać przede wszystkim o fundamentalnych priorytetach założycieli Unii. My na tym fundamencie zbudowaliśmy naszą strukturę państwa, nasz dom ojczysty, naszą kulturę. I nie mamy się czego wstydzić.
Życzę zatem naszej Ojczyźnie, aby poprzez tę posługę jeszcze bardziej umocowała swoją pozycję w Unii Europejskiej, aby przyczyniła się do reformy struktur Unii Europejskiej i jej skutecznego działania na rzecz równomiernego czy zrównoważonego rozwoju gospodarczego, kulturowego i etycznego na naszym kontynencie – tak, aby wszyscy ludzie żyjący w Europie czuli się jak we własnym domu i umieli się dzielić swoim dorobkiem z potrzebującymi poza kontynentem europejskim.
KAI: Po wyborach mamy nowe siły na polskiej scenie politycznej. Partia Janusza Palikota jest trzecią co do wielkości w Sejmie. Jak należy reagować na jej skrajnie antykościelne, obrazoburcze postulaty. Co zrobić z jej 1,5 milionowym elektoratem składającym się w dużej mierze z ludzi młodych?
- Kiedy mówimy o wyborach i o nowym składzie Sejmu i Senatu, to przede wszystkim należy wyrazić ubolewanie, że prawie 52 proc. ludzi uprawnionych do głosowania nie spełniło tego obywatelskiego obowiązku. A przecież o prawo do wolnych i demokratycznych wyborów zabiegały całe pokolenia naszych przodków. Mamy więc Sejm i Senat, które są mniejszościowe w stosunku do liczby uprawnionych do głosowania. Nie wiemy, co myśli 52 proc. Polaków, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu. Nie znajdujemy odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak się stało?
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.