“Żydzi nigdy o Janie Karskim nie zapomną” - zapewnia Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem (Jad Waszem). W czwartek, 20 listopada br. podczas uroczystości w Teatrze Polskim w Warszawie z okazji 25-lecia śmierci bohatera ludzkości Jana Karskiego, zostanie wręczona Yad Vashem Nagroda Orła jego imienia, którą sam za życia ustanowił. Z Dani Dajanem rozmawiał Waldemar Piasecki, przewodniczący Towarzystwa Jana Karskiego.
Waldemar Piasecki: Yad Vashem to instytucja poświęcona pamięci ofiar Holokaustu. Na czym polega jej wyjątkowość?
Dani Dajan: Yad Vashem to Światowe Centrum Pamięci o Holokauście, położone na Wzgórzu Pamięci w Jerozolimie. Istnieje wiele miejsc pamięci, muzeów i instytutów Holokaustu, wykonujących niezwykle ważną pracę, ale Yad Vashem wyznacza kierunek. Nasi badacze i edukatorzy są liderami w swoich dziedzinach, a my posiadamy największe repozytorium dokumentacji, artefaktów i dzieł sztuki z czasów Holokaustu.
Kto był inicjatorem Yad Vashem? Jak do tego doszło?
Genialna polska artystka Gela Seksztajn, która jako Żydówka została zamknięta przez nazistów w warszawskim getcie, a następnie zamordowana w obozie zagłady w Treblince, napisała Ostatni Testament, gdy uświadomiła sobie, że jej śmierć jest bliska. Napisała w nim, że jej dzieła sztuki zostaną przekazane „muzeum żydowskiemu, które powstanie po wojnie”. Choć nie mogła znać szczegółów ani tego, że powstanie ono w niepodległym państwie żydowskim, jej słowa pokazują, że nawet w najciemniejszych otchłaniach Holokaustu, istniała wizja miejsca takiego jak Yad Vashem. Yad Vashem został ustanowiony na mocy ustawy uchwalonej przez izraelski Kneset w 1953 roku, choć inicjatywa utworzenia tej instytucji narodziła się dekadę wcześniej. Jedną z sił napędowych był imigrant z Odessy i działacz syjonistyczny o nazwisku Mordechaj Shenhavi.
Jakie są jego cele? Czy zmieniły się one na przestrzeni lat?
Misją Yad Vashem jest upamiętnianie Holokaustu, dokumentowanie, badania i edukacja, a my nieustannie stajemy przed nowymi wyzwaniami. Może to być niepokojący wzrost antysemityzmu na całym świecie, zniekształcanie i banalizowanie Holokaustu oraz zbyt częste próby wykorzystywania Holokaustu do celów politycznych. Zbliżamy się również do rozdroża pokoleń, co odnosi się do szybko zbliżającego się świata bez ocalałych z Holokaustu i bezpośrednich świadków. Może to stać się „szansą” dla osób zniekształcających i negujących Holokaust, co wymaga od nas podwojenia wysiłków.
Wielu twierdzi, że Yad Vashem jest fundamentem tożsamości Izraela. Jaka jest jego istota?
Tożsamości Izraela nie można sprowadzić do jednej rzeczy. Jest ona zakorzeniona w głębokim dziedzictwie kulturowym, w syjonistycznych fundamentach, w zaangażowaniu w edukację oraz w szeregu tradycji historycznych, religijnych i społecznych. Jest ona jednak również powiązana z kolektywną pamięcią o Holokauście. Myślę, że najlepiej podsumowuje to krótka rozmowa, jaką przeprowadziłem z prezydentem USA Joe Bidenem podczas jego wizyty w Yad Vashem kilka lat temu. Miałem tylko kilka minut, aby opowiedzieć mu Miałem tylko kilka minut, aby opowiedzieć mu o Yad Vashem, znaczeniu pamięci o Holokauście i tym, co ona oznacza dla Izraelczyków. Przekazałem mu, że aby w pełni zrozumieć Izraelczyków i przywództwo Izraela, trzeba zrozumieć, że Shoah, Holokaust, jest wszechobecny w naszych umysłach. Jako jednostki i jako zbiorowość.
Niebawem otrzyma Pan nagrodę Jan Karski Eagle Award dla Yad Vashem za „świadczenie, że dobro pamięci zawsze triumfuje nad złem śmierci”. Co oznacza dla Pana ta motywacja? Jak ją Pan rozumie?
Jesteśmy zaszczyceni otrzymaniem tej wyjątkowej nagrody i dołączeniem do grona wybitnych laureatów z przeszłości. Sama ceremonia, w ramach uroczystości 25-lecia śmierci Jana Karskiego, przypomina o znaczeniu pamięci o Holokauście, z którą ten Bohater Ludzkości jest nierozerwalnie związany. Nagroda ta wzmacnia naszą determinację do realizacji naszej misji.
Kim jest dla Pana Jan Karski? Co oznacza dla Pana jego misja powstrzymania Holokaustu?
Jan Karski wykazał się ogromną odwagą – ryzykując własnym życiem, próbował ujawnić zbrodnie nazistów w czasie rzeczywistym i przekonać światowych przywódców do podjęcia działań. Możemy tylko zastanawiać się, jak potoczyłaby się historia, gdyby więcej osób wykazało się taką samą odwagą. Dlatego historia Jana Karskiego jest prezentowana w muzeum Yad Vashem, dlatego został on uznany za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata oraz ma specjalne miejsce w naszej świadomości.
W Yad Vashem znajdują się dwa najważniejsze drzewa upamiętniające tych, którzy ratowali Żydów podczas Holokaustu. Pierwsze z nich jest poświęcone duńskiej konspiracji za przetransportowanie wszystkich Żydów przez morze do Szwecji. Drugie Janowi Karskiemu, który osobiście nie uratował ani jednego Żyda, ale chciał uratować wszystkich. Czy również uważa Pan, że są to dwa najważniejsze drzewa upamiętniające Sprawiedliwych wśród Narodów Świata?
Za każdym z ponad dwóch tysięcy drzew posadzonych w Yad Vashem, a także z nazwiskami wyrytymi na marmurowych ścianach w Ogrodzie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, kryje się wyjątkowa i poruszająca historia ratunku. Dwa drzewa, o których Pan wspomina, rzeczywiście symbolizują dwie z tych niezwykłych historii - historie tych, którzy powstali i podjęli działania, podczas gdy świat milczał.
Podczas swojej misji wojennej Karski wielokrotnie argumentował, że dramatyczna sytuacja narodu żydowskiego wynikała bezpośrednio z zbrodniczego planu Hitlera. A pośrednio – z faktu, że Żydzi nie mieli własnego państwa, które mogłoby ich wesprzeć w sytuacji śmiertelnego zagrożenia. Czy spojrzał dalej i dostrzegł coś więcej niż tylko getta, obozy zagłady i komory gazowe?
Jan Karski ryzykował życie, aby z pierwszej ręki dowiedzieć się o zbrodniach popełnianych na Żydach, a jego moralna jasność skłoniła go do podjęcia próby zmobilizowania Zachodu do działania. Osiemdziesiąt lat później niebezpieczeństwa związane z obojętnością i konsekwencje bezczynności nigdy nie były bardziej aktualne. Jedną z trwałych lekcji jest egzystencjalna konieczność istnienia niezależnego państwa żydowskiego. Dzięki Izraelowi naród żydowski nie jest już zdany na łaskę innych.
Dlaczego świat nie posłuchał dramatycznego apelu Karskiego o ratunek dla Żydów? Czy pozostał obojętny?
To ważne pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nie wszyscy byli obojętni, ale idei ratowania Żydów nie nadawano takiego samego priorytetu, jaki naziści i ich sojusznicy nadawali mordowaniu Żydów. Jednym z jasnych wniosków jest to, że antysemityzm we wszystkich jego formach musi być zwalczany natychmiast i na najwcześniejszym etapie, w przeciwnym razie może przerodzić się w potworne zjawisko.
Karski nazwał to „drugim grzechem pierworodnym”. Czy była to herezja?
Jan Karski mówi o Holokauście jako o wydarzeniu równie znaczącym jak pierwotny grzech biblijny. W grzech ten włączył całą ludzkość, z wyjątkiem Żydów i tych, którzy próbowali im pomóc. Karski jest osobą, której powinniśmy słuchać, ponieważ znajdował się w wyjątkowej sytuacji, będąc naocznym świadkiem zarówno Holokaustu, jak i reakcji światowych przywódców na Holokaust w czasie rzeczywistym.
W 2016 roku Jan Karski został pośmiertnie awansowany do stopnia generała w Polsce za swoje bohaterskie czyny wojenne. Jest prawdopodobnie jedyną osobą na świecie niebędącą Żydem, która otrzymała awans do stopnia generała za walkę o ocalenie Żydów. Jakie refleksje to wywołuje?
Godne pochwały jest to, że odwaga Karskiego podczas Holokaustu została doceniona przez Polskę. To jednak nie może prowadzić do pomijania ciemniejszych stron historii waszego kraju. Byli Polacy, którzy ratowali Żydów, i byli Polacy, którzy współpracowali w popełnianiu okrucieństw.
Yad Vashem rozpoczęło organizowanie profesjonalnych seminariów dla polskich nauczycieli ponad 30 lat temu i doceniamy długoletnią współpracę z naszymi kolegami w Polsce. Planujemy nadal rzucać światło na tę złożoną historię.
Od 2 czerwca 1982 r., kiedy to Jan Karski został uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, Yad Vashem stało się dla niego drugim domem, który chętnie odwiedzał, gdzie zawsze był ciepło witany i gdzie miał grono przyjaciół wśród liderów Yad Vashem, takich jak Yitzhak Arad, Avner Shalev, Shevach Weiss, Eli Zborowski i rabin Israel Meir Lau. Czy jest on równie dobrze znany przeciętnym Izraelczykom?
Głęboko doceniamy szczególny związek Jana Karskiego z Yad Vashem. Jak już wspomniałem, jest on bohaterem naszej wystawy w Muzeum Historii Holokaustu, dzięki czemu izraelscy i zagraniczni zwiedzający mają okazję poznać jego odwagę w okresie, gdy większość milczała. Naukowcy z Yad Vashem doskonale znają jego historię i czyny i uczą o nim na swoich kursach. To się nigdy nie zmieni.
Jako Żyd, co chciałby Pan powiedzieć Polakom o Karskim w 25. rocznicę jego śmierci?
Jan Karski był odważnym człowiekiem, który ryzykował życie, aby opowiedzieć światu o systematycznym mordowaniu Żydów przez nazistowskie Niemcy i ich współpracowników. Za to Yad Vashem uznało go za Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Jednak na każdego prawego człowieka, który uratował życie lub zabrał głos, przypadało znacznie więcej tych, którzy stojąc obok milczeli, przymykali oko, a co gorsza, dobrowolnie współpracowali. Ważne jest, aby docenić działania Karskiego i wyrazić naszą nieustającą wdzięczność, nie zapominając, że niestety był on z pewnością wyjątkiem.
Dziękuję za rozmowę.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Głównie nastolatkowie siłą wcieleni do organizacji paramilitarnej.
Potrzeba kompleksowej, zdecydowanej odpowiedzi na ten kryzys.