Rozważania brata Aloisa Berlin podczas spotkania modlitewnego, piątek 30 grudnia
Zastanawiamy się w tych dniach, jak odnawiać więzi solidarności. Przybyliśmy do Berlina z całej Europy. Staramy się dać wyraźny sygnał, że pragniemy Europy solidarnej i otwartej i będziemy wspierać wszelkie niezbędne reformy, by to osiągnąć.
Wobec niezwykle szybkich zmian w naszych społeczeństwach, wobec obaw i trudności ekonomicznych, do nas należy przypominanie, że jakkolwiek „ekonomia” jest ważna, to nie ona jest miarą człowieka. Że wymiar duchowy jest niezbędny, że godność każdej ludzkiej istoty wymaga nieograniczonego szacunku.
Jesteśmy wdzięczni za wiele listów, które otrzymaliśmy. Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Ban Ki Moon napisał: „Jestem szczególnie szczęśliwy widząc, że skupiacie swoją uwagę na odnawianiu więzi solidarności. Macie do odegrania kluczową rolę w przeprowadzeniu przemian politycznych i społecznych. Pamiętajcie jednak, że łączność nie jest tym samym, co jedność. Łączność zależy od technologii, jedność – od solidarności. Solidarność powinna być podstawą rozwiązań globalnych.”
Komunia, którą przeżywamy podczas tych dni, skłania nas do zastanowienia – jak to się dzieje, że możemy żyć w takiej jedności, wywodząc się z tak różnych światów?
Czy ta komunia nie jest znakiem, że Ewangelia nie jest martwą literą, ale źródłem nowego życia, które przychodzi do nas od Chrystusa? Chrystus żyje dzisiaj. Niczego nie narzucając towarzyszy każdemu człowiekowi. To On nas gromadzi.
Mówić swoim życiem, że Chrystus nas gromadzi, bo łączy nas Boża miłość, taki jest powód istnienia naszej małej wspólnoty w Taizé.
Brat Roger był przepełniony żarliwym pragnieniem komunii. Zaufanie do Boga, do Chrystusa, do Ducha Świętego było dla niego nieodłączne od poszukiwania pojednania i pokoju między ludźmi. Jutro rano w grupach będziecie się zastanawiać, co to może znaczyć także dla was.
Kościół nie jest społecznością trzymającą się z boku. Chrystus posyła w świat tych, którzy w Niego wierzą, aby stawali się zaczynem zaufania i pokoju, aby byli solą ziemi. W takim znaczeniu brat Roger mówił o „Chrystusie komunii”.
Jak więc możemy nadal utrzymywać skandal podziałów między chrześcijanami? Doszliśmy już nawet do tego, że nie traktujemy tych podziałów jako skandalu! Zawsze powinna istnieć różnorodność odmiennych duchowości i tradycji. Nasza rezygnacja posunęła się już jednak tak daleko, że tę różnorodność uważamy za pretekst, który zwalnia nas z dążenia do widzialnej jedności.
W drugiej połowie zeszłego wieku doszło do wielkiego postępu na drodze do pojednania chrześcijan. Nie chcemy dzisiaj zatrzymać się w miejscu i ulokować się na paralelnych drogach. Z determinacją chcemy zrobić wszystko, by dojść do widzialnej jedności między chrześcijanami.
To oznacza, że trzeba wychodzić sobie naprzeciw, żeby wymieniać się darami, jakie otrzymaliśmy: odkrywać to, co najlepszego Bóg dał innym. To oznacza wspólne robienie wszystkiego, co jest możliwe, moglibyśmy robić razem dużo więcej, niż nam się wydaje.
To przede wszystkim oznacza, że trzeba się więcej razem modlić. Częściej spotykać się na wspólnych modlitewnych czuwaniach, to znaczy już wyprzedzać jedność i pozwalać Duchowi Świętemu, by nas jednoczył. Z pewnością pomoże to również w rozwijaniu dialogu teologicznego.
Nasza pielgrzymka zaufania, ożywiana tymi dążeniami, nie kończy się w Berlinie, ale będzie trwała nadal. Spośród jej przyszłych etapów, mniejszych lub większych, chciałbym teraz wymienić cztery.
Trzecie międzynarodowe spotkanie młodych w Afryce odbędzie się od 14 do 18 listopada w Rwandzie, w Kigali.
Ważne jest, by odnowić więzi solidarności między Afryką a Europą, prawdziwe partnerstwo, wzajemne słuchanie się. Rwanda wciąż nosi ślady wojny domowej, jednak kraj odzyskał dynamikę i odbudowuje się. W Taizé w każdym tygodniu będą się odbywać przygotowania dla osób, które będą chciały wziąć udział w spotkaniu w Kigali.
2 marca przyszłego roku z międzynarodową grupą młodych ludzi pojedziemy modlić się razem ze zwierzchnikami Światowej Rady Kościołów, która jednoczy wiele setek Kościołów prawosławnych, anglikańskich i protestanckich. Odbędzie się to w Genewie.
Po pielgrzymce, z jaką podczas ostatniej Wielkanocy pojechaliśmy do Moskwy, aby lepiej odkrywać Kościół prawosławny, z młodymi ludźmi z różnych kontynentów od 3 do 6 stycznia 2013 weźmiemy udział w obchodach uroczystości Objawienia Pańskiego z patriarchą ekumenicznym Konstantynopola Bartłomiejem i chrześcijanami z Istambułu.
A na zakończenie – gdzie odbędzie się następne spotkanie europejskie? Tym razem jesteśmy oczekiwani na południu Europy. Za rok, od 28 grudnia 2012 do 2 stycznia 2013 pojedziemy do Włoch, do Rzymu.
Jest z nami tego wieczoru sekretarz generalny wikariatu rzymskiego, ks. prałat Paolo Mancini. W liście, który otrzymaliśmy od Benedykta XVI, są takie słowa: „Ojciec Święty cieszy się, że będzie mógł Was gościć w przyszłym roku podczas 35. europejskiego spotkania pielgrzymki zaufania przez ziemię. Rzym przyjmie Was serdecznie!”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.