Turyści zaginęli w sobotę wieczorem w Beskidach. Ratownicy grupy beskidzkiej GOPR poszukują w sumie 25 osób w rejonie szczytów Babiej Góry i Baraniej Góry - poinformował ratownik dyżurny GOPR ze Szczyrku. Warunki turystyczne w Beskidach są bardzo trudne.
W rejonie Babiej Góry, najwyższej góry Beskidów (1725 m npm), zaginęły dwie grupy turystów: dwuosobowa i dwudziestoosobowa. Ratownicy GOPR poinformowali, że zostali oni już zlokalizowani i wkrótce zostanie im udzielona pomoc. Na ratunek wyruszyło sześciu goprowców z grupy beskidzkiej oraz ratownicy z Podhala na skuterach.
W rejonie Babiej Góry warunki turystyczne są bardzo trudne. Na północnych stokach i w żlebach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej rosnącej skali.
Zgubiła się także trójka Słowaków, którzy biwakowali w rejonie Baraniej Góry (1220 m npm) w Beskidzie Śląskim. "Poprosili nas o pomoc, bo nie do końca się orientują w terenie i nie są dostatecznie przygotowani. Są wychłodzeni i czekają na pomoc. Wysłaliśmy tam sześciu ratowników na skuterach. Lada moment powinni zostać odnalezieni" - poinformował naczelnik grupy beskidzkiej GOPR Jerzy Siodłak.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.