„Widziałem, jak umiera moje dziecko. A umierało kilka razy dziennie. A jednak Wiktoria przeżyła. Dziś są jej 22. urodziny. Jak mógłbym z wdzięczności nie zacząć pościć?”
Tak Piotr Jaskiernia, trucker jeżdżący 18-kołową ciężarówką w USA, opowiada w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem o podejmowanym przez siebie poście o chlebie i wodzie. Stwierdza, że dziś asceza nie jest w modzie, boimy się postu. Jest jednak dużo intencji, w których można pościć w podobny sposób podobnie jak czyniły to dzieci, którym objawiła się Matka Boża w Fatimie. Półtora roku temu rozpoczął nowennę 9 lat postu o chlebie i wodzie, z wyjątkiem niedziel. Na pytanie, czy postu można się nauczyć, odpowiada, że chyba nie, bo post jest łaską.
Poza tym w numerze:
Raporty czy spekulacje [Bogumił Łoziński]
„Twierdzenia MAK i komisji Millera to teoria, czysta spekulacja zrobiona bez jakichkolwiek badań” – stwierdza prof. Wiesław Binienda z Uniwersytetu w Akron w USA, opowiadając o wynikach przeprowadzonych przez siebie badań dotyczących katastrofy smoleńskiej. Z badań wynika, że skrzydło prezydenckiego samolotu nie mogło odpaść po zderzeniu z brzozą. Profesor uważa, że powinno się zwrócić o pomoc do ekspertów międzynarodowych, żeby poznać prawdę, „a nie przekonywać ludzi, aby przyjęli jakąś teorię na wiarę”. Nie rozumie, dlaczego polski rząd i większość mediów w Polsce są niechętne dążeniu do odkrycia prawdy.
Nowa nauka z mocą [Marcin Jakimowicz]
Świat się zmienia, przychodzą nowe pokolenia, którym trzeba mówić o Jezusie, a dotychczasowe sposoby nie zdają egzaminu. W 1983 roku w przemówieniu na
Haiti Jan Paweł II zwrócił uwagę na fakt, że ewangelizacja powinna być „nowa w zapale, metodzie i środkach wyrazu”. Jednym z narzędzi zgodnych z tymi postulatami są Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Andrzeja. W Polsce działają 22 takie ośrodki. Jak działają? „Jasne, nie można przesadzić, nie wolno «cudować». Ale nie wystarczy już dziś sucha gadka” mówi ks. dr Przemysław Sawa zaangażowany w działalność ośrodka w Bielsku-Białej. Każda Szkoła Nowej Ewangelizacji działa w oparciu o trzy filary: kerygmat, charyzmaty (czyli głoszenie Ewangelii z mocą) i wspólnota. Bo ewangelizacja bez charyzmatów jest ideologizacją, a same charyzmaty bez podpory kerygmatu mogą się przekształcić w niebezpieczną zabawę w efekciarstwo.
Kasiu, jest nadzieja [Przemysław Kucharczak]
„Niezależnie od tego, czy Katarzyna W. powiedziała już całą prawdę, czy coś jeszcze skrywa, jedno jest pewne: ta dziewczyna to nieszczęśliwa, tragiczna postać” – zauważa Przemysław Kucharczak. W atmosferze medialnej nagonki opinia publiczna w mgnieniu oka przeszła od współczucia do oskarżeń, ocierając się o lincz na matce małej Madzi. Na szczęście nie wszyscy są skorzy do chwytania za kamień: „Za Kasię modli się teraz Oaza Rodzin, żeby wyszła na prostą. Ludzie z sosnowieckich wspólnot zamawiają u misjonarzy z Marianhill Msze św. jej w intencji”. W tak skomplikowanej sprawie, gdzie pytań i niejasności jest całe mnóstwo, a dochodzenie do prawdy może zająć bardzo dużo czasu to najlepsze i najmądrzejsze rozwiązanie.
Krajobraz po tsunami [Piotr Legutko]
„Listę szkód, jakie poczyniła ekipa zarządzająca od 5 lat polską oświatą, zamyka wprowadzenie Systemu Informacji Oświatowej, gromadzącego dokładne dane o wszystkich uczniach i nauczycielach” – podsumowuje dokonania rządu Donalda Tuska w zakresie reformy szkolnej Piotr Legutko. Na zdecydowaną krytykę według autora – ale również według protestujących rodziców – zasłużył pomysł obniżenia obowiązku szkolnego. To najgłośniejszy medialnie bubel Ministerstwa Edukacji Narodowej, jednak mało się mówi o innym fatalnym przedsięwzięciu, którym jest zmiana koncepcji kształcenia ogólnego. „Niepostrzeżenie wracamy właśnie do pomysłu dziesięciolatki, którą próbowano wprowadzić pod koniec PRL” – przestrzega Legutko.
Mazowsze: ostatni kupon [Agata Puścikowska]
Po latach ciszy, nagle w początkach lutego zrobiło się głośno o zespole Mazowsze. Zespół zastrajkował i zażądał zwiększenia dotacji i podwyżki płac. Agata Puścikowska przypomina historię zespołu oraz przygląda się jego bieżącej sytuacji. Okazuje się, że finanse nie są jedynym problemem Mazowsza. Od lipca ubiegłego roku zespół był w konflikcie zbiorowym z dyrekcją, inwestycje w siedzibę Mazowsza zrealizowane w 2009 r. nie tylko nie przynoszą zysków lecz generują straty, a do wielu koncertów trzeba dopłacać. Pozostaje mieć nadzieję, że mianowany dwa tygodnie temu nowy p.o. dyrektora naczelnego i artystycznego zespołu będzie miał pomysł na to, w jaki sposób przywrócić Mazowszu jego dawną pozycję.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.