– Brak jest środków na podstawowe zadania polityki społecznej na rzecz wzmocnienia polskich rodzin – mówi KAI socjolog Antoni Szymański, odnosząc się do projektu budżetu na ten rok.
"Nie przewiduje się podwyższenia progu dochodowego uprawniającego do zasiłku rodzinnego i powiązanych z nim dodatków. A to właśnie z tego powodu w latach 2004-2010 liczba dzieci otrzymujących zasiłek rodzinny spadła o ponad 2 miliony! Zasiłki rodzinne są coraz bardziej symboliczne, na dziecko do 5 lat przysługuje zasiłek w kwocie 68 złotych, a na dziecko od 5-18 lat 91 złotych. Jeśli w rodzinie jest więcej niż dwoje dzieci, to na trzecie i kolejne przysługuje 80 złotych z tytułu wielodzietności. Zatem rodzina z trojgiem dzieci (np. do 5 lat), mająca na utrzymanie nie więcej niż 2520 złotych, otrzyma łącznie zasiłki rodzinne i dodatek z tytułu wielodzietności w kwocie 284 złotych. To zawstydzająco skromne wsparcie, a i ono jest odbierane" - mówi Antoni Szymański w rozmowie z KAI.
Przekonuje, że kryzys ekonomiczny nie usprawiedliwia tego rodzaju cięć. Dodaje, że w Polsce raczej mamy do czynienia z kryzysem priorytetów. "W sytuacji, gdy nasze państwo rozważa dofinansowanie Funduszu Walutowego w kwocie ponad 25 mld złotych, zamierza podjąć gigantyczne koszty w związku kontrowersyjnym pakietem klimatycznym (który spowoduje mi.n.: jeszcze większe bezrobocie i podwyżki cen energii elektrycznej) buduje najdroższe stadiony i autostrady w Europie, nie można twierdzić, że brak jest środków na podstawowe zadania polityki społecznej na rzecz wzmocnienia polskich rodzin" - wyjaśnia.
Pełna treść wywiadu z Antonim Szymańskim:
www.antoniszymanski.pl Antoni Szymański KAI: Bardzo wiele środowisk społecznych oraz naukowych od dłuższego czasu występuje z apelami o dowartościowanie polityki państwa na rzecz rodzin. Jakie tego skutki widzimy?
Antoni Szymański: Niestety odbicia tych apeli np. w projekcie budżetu państwa na 2012 r. praktycznie nie ma. Drastycznym tego przykładem jest ciąg dalszy likwidowania systemu świadczeń rodzinnych, czyli podstawowego systemu wsparcia dzieci z rodzin ubogich. Nie przewiduje się podwyższenia progu dochodowego uprawniającego do zasiłku rodzinnego i powiązanych z nim dodatków. A to właśnie z tego powodu w latach 2004-2010 liczba dzieci otrzymujących zasiłek rodzinny spadła o ponad 2 miliony! Zasiłki rodzinne są coraz bardziej symboliczne, na dziecko do 5 lat przysługuje zasiłek w kwocie 68 złotych, a na dziecko od 5-18 lat 91 złotych. Jeśli w rodzinie jest więcej niż dwoje dzieci, to na trzecie i kolejne przysługuje 80 złotych z tytułu wielodzietności. Zatem rodzina z trojgiem dzieci (np. do 5 lat), mająca na utrzymanie nie więcej niż 2520 złotych, otrzyma łącznie zasiłki rodzinne i dodatek z tytułu wielodzietności w kwocie 284 złotych. To zawstydzająco skromne wsparcie, a i ono jest odbierane. Dzieje się to w sytuacji, gdy wiemy, że stopień ubóstwa polskich dzieci jest jednym najwyższych w Unii Europejskiej, o czym jej agendy kilka razy informowały z niepokojem polski rząd.
Czy nie usprawiedliwia tego kryzys ekonomiczny i potrzeba ograniczenia wydatków?
– Nie usprawiedliwia. Mamy raczej kryzys priorytetów. W sytuacji, gdy nasze państwo rozważa dofinansowanie Funduszu Walutowego w kwocie ponad 25 mld złotych, zamierza podjąć gigantyczne koszty w związku kontrowersyjnym pakietem klimatycznym (który spowoduje mi.n.: jeszcze większe bezrobocie i podwyżki cen energii elektrycznej) buduje najdroższe stadiony i autostrady w Europie, nie można twierdzić, że brak jest środków na podstawowe zadania polityki społecznej na rzecz wzmocnienia polskich rodzin.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.