Pentagon przyspiesza prace nad stworzeniem broni cybernetycznej nowej generacji, zdolnej do uszkodzenia sieci komputerowych nieprzyjaciela niepodłączonych do internetu - podał w poniedziałek dziennik "Washington Post".
Powołując się na anonimowe źródła rządowe i niezależnych ekspertów, gazeta pisze, że broń taka przydałaby się na przykład w ewentualnej konfrontacji zbrojnej z Iranem i Syrią.
Celem amerykańskiego ataku stałyby się wtedy m.in. systemy obrony przeciwlotniczej tych państw, które nie opierają się na łączności internetowej.
Broń cybernetyczna obecnie w posiadaniu USA nie została jeszcze dostosowana do użycia przeciw systemom niepodłączonym do internetu. Na sfinansowanie prac w tym kierunku przeznaczono w zeszłym roku 500 mln dolarów, przydzielonych zajmującej się nimi Agencji Zaawansowanych Projektów Badawczych przy Pentagonie.
Cały oficjalnie ujawniony budżet na bezpieczeństwo systemów komputerowych i technologie komputerowe, zarówno defensywne, jak i ofensywne, to 3,4 mld dolarów w bieżącym roku podatkowym.
Broń cybernetyczna to wirusy komputerowe różnego rodzaju, które mogą zakłócić działanie komponentów systemów broni nieprzyjaciela. Przykładem jest wirus (określany jako worm lub robak) Stuxnet, który w zeszłym roku uszkodził i zakłócił operacje instalacji nuklearnych w Iranie.
Choć strona amerykańska oficjalnie temu zaprzecza, eksperci uważają, że akcja była dziełem służb specjalnych z USA.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.