Prokuratura nie wyklucza, iż półroczna Madzia z Sosnowca mogła zostać zamordowana, a jej matce ktoś pomagał ukryć zwłoki – informuje gazeta.pl
Podejrzenia biorą się stad, że – jak odkryli śledczy – kilka dni przed zgłoszeniem porwania dziewczynki matka dziecka szukała w internecie stron dotyczących tego, jak się organizuje pogrzeb dziecka, przeglądała cenniki maleńkich trumien oraz szukała informacji na temat państwowych zasiłków wypłacanych rodzicom w przypadku śmierci dziecka.
Sprawdzała również, jakie są objawy zatrucia tlenkiem węgla i jak wygląda śmierć przez takie zatrucie. Tymczasem we krwi Madzi stwierdzono hemoglobinę tlenkową, która występuje podczas zatrucia czadem. Ponadto sąsiedzi zeznali , że przed zaginięciem dziecka widzieli, jak z mieszkania się dymiło.
Za głosowało 236 posłów, przeciwko było 186, a 5 wstrzymało się od głosu.
Co powiedziałby terapeuta Kościołowi, gdyby on, jako pacjent, zawitał w jego gabinecie?