100 tys. dolarów, jakie Papież przekazał na pomoc dla Syryjczyków, to symboliczny gest, który skłonił do działania również innych – uważa ks. Giampietro Dal Toso, sekretarz Papieskiej Rady „Cor Unum”.
Wrócił on właśnie z Damaszku, gdzie osobiście przekazał tamtejszej Caritas papieski dar. Na miejscu przekonał się o ogromnych potrzebach pogrążonego w wojnie domowej kraju, ale też o hojności wielu kościelnych instytucji.
„Pomoc niesie przede wszystkim Caritas Syrii – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Dal Toso. – Jej główne ośrodki działania to miasta Homs, Aleppo i Damaszek. Kościół opiekuje się też uchodźcami, dostarczając im produkty pierwszej potrzeby. Caritas z Europy i USA oraz fundacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie przeznaczyły już na ten cel kilkaset tysięcy euro. Pomocą ogarniamy wszystkich potrzebujących bez względu na wiarę i Syryjczycy potrafią to docenić. Wielu uchodźców znajduje schronienie w swoich rodzinach czy u przyjaciół. Kościół stara się zatem wspierać również tę nieoficjalną, rodzinną sieć pomocy”.
Zdaniem sekretarza charytatywnej dykasterii Stolicy Apostolskiej sytuacja Syryjczyków jest dziś bardzo dramatyczna. Wszyscy potrzebują natychmiastowego zaniechania przemocy – podkreślił ks. Dal Toso.
"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ryzykiem eskalacji konfliktu"
Stosunki między państwami koreańskimi obecnie oceniane są jako najgorsze od dziesięcioleci.
Abp Jędraszewski podczas misterium pasyjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej.
"Wspólna wędrówka i towarzyszące jej refleksje to dla wielickiej załogi ważny wielkopostny zwyczaj".
Poza liturgią Męki Pańskiej celebrowane jest także nabożeństwo drogi krzyżowe