W Al-Faszir w Sudanie mogło zginąć nawet 60 tys. osób
HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość

W Al-Faszir w Sudanie mogło zginąć nawet 60 tys. osób

PAP

publikacja 05.12.2025 18:24

Od czasu zdobycia Al-Faszir przez RSF aż 150 tys. mieszkańców pozostaje zaginionych. Nie wydaje się, aby opuścili miasto.

 Dyrektor amerykańskiego ośrodka badawczego Yale Humanitarian Research Lab (HRL), Nathaniel Raymond, poinformował, że dokładna analiza zdjęć satelitarnych z Al-Faszir w Sudanie ukazuje niegdyś tętniące życiem półtoramilionowe miasto jako opustoszałe. Według szacunków w mieście miało zginąć co najmniej 60 tys. osób.

26 października, po kilkunastu miesiącach oblężenia, rebelianci z Sił Szybkiego Wsparcia (RSF) ostatecznie zajęli Al-Faszir, stolicę sudańskiego regionu Darfur Północny na zachodzie kraju. Mieszkańcy i obrońcy miasta przetrwali ten okres praktycznie bez żadnej pomocy z zewnątrz. Jak donosiły liczne organizacje pomocowe, w mieście panowały bardzo trudne warunki, w tym głód i brak dostępu do lekarstw. Po wycofaniu się z Al-Faszir sudańskiego wojska pojawiły się pierwsze informacje o zbrodniach dokonywanych przez RSF w miejscowości i jej okolicach.

Chociaż ostateczna liczba ofiar tej masakry pozostaje nieznana, to powoli zaczynają pojawiać się wstępne szacunki. Jak oświadczyła 18 listopada w Izbie Gmin Sarah Champion, przewodnicząca komisji ds. rozwoju międzynarodowego niższej izby brytyjskiego parlamentu, tego dnia członkowie jej komisji mieli wziąć udział w prywatnym spotkaniu informacyjnym na temat Sudanu. Jeden z naukowców miał wówczas powiedzieć, że "według ostrożnych szacunków, w ciągu ostatnich trzech tygodni zginęło tam 60 tys. osób".

Jak przypomniał brytyjski dziennik "The Guardian", od czasu zdobycia Al-Faszir przez RSF aż 150 tys. mieszkańców pozostaje zaginionych. Nie wydaje się, aby opuścili miasto. Nikt nie wie, co się z nimi stało. Gazecie udało się skontaktować ze źródłami, które donoszą, że pewna niewielka liczba mieszkańców miasta jest przetrzymywana w tymczasowych ośrodkach.

Najnowsza analiza zdjęć satelitarnych z Al-Faszir, przeprowadzona przez HRL, ukazuje opustoszałe miasto. Puste są nawet tętniące wcześniej życiem targowiska. W opracowaniu HRL oceniono, że obecnie są one rzadko wykorzystywane i zaczyna porastać je zieleń. Analizę zdjęć satelitarnych podsumował dyrektor tego ośrodka, który przyznał, że "zaczyna to wyglądać jak rzeź". Dodał, że jego zespół stracił kontakt z niektórymi osobami, które skontaktowały się z nimi w pierwszych dniach po upadku miasta i przekazały informacje, że miało wtedy zginąć nawet 10 tys. osób.

Przedstawiciele RSF zobowiązali się pozwolić na wjazd do Al-Faszir transportom z pomocą humanitarną, a także zbadać doniesienia o zbrodniach, lecz dotychczas to nie nastąpiło. Konwoje z pomocą humanitarną utknęły w pobliskich miastach. Trwają negocjacje w sprawie zapewnienia im bezpieczeństwa, czego RSF odmawia.

Jak podkreślił "The Guardian", według ekspertów ds. praw człowieka wydarzenia w Al-Faszir były prawdopodobnie najgorszą zbrodnią wojenną podczas sudańskiej wojnie domowej, która charakteryzuje się masowymi okrucieństwami i czystkami etnicznymi.

Wojna domowa w Sudanie trwa od kwietnia 2023 r. Wybuchła w wyniku walki o władzę między dwoma dowódcami - armii wiernej rządowi i RSF. Według danych ONZ działania zbrojne pochłonęły ponad 43 tys. ofiar oraz zmusiły około 14 mln ludzi do opuszczenia domów. 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona