Cały świat obiegło w ostatnich dniach makabryczne zdjęcie, przedstawiające chińską matkę, leżącą obok zwłok jej przymusowo wyabortowanego dziecka. Władze chińskie zareagowały na skandal i… złożyły kobiecie przeprosiny.
Do mordu doszło w siódmym miesiącu ciąży. Tak działa chińska polityka jednego dziecka. Gubernator miasta Ankang, w którym doszło do tej tragedii - składając przeprosiny - oświadczył, że ukarze urzędników, którzy do tego doprowadzili.
Nie zmienia to faktu, że polityka jednego dziecka w Chinach wciąż obowiązuje. Egzekwuje ją armia 300 tys. urzędników. Oznacza to praktycznie masowe, przymusowe aborcje. Liczba wszystkich aborcji dokonywanych w Chinach (dobrowolnych i przymusowych) szacowana jest na 13 milionów rocznie.
Przeczytaj też: Przymusowa aborcja w 7. miesiącu
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.