Zakończenie obchodów 400-lecia obecności cudownego obrazu Matki Bożej Rudeckiej odbyło się wczoraj na Ukrainie.
W rzymskokatolickich obchodach w Rudkach kolo Lwowa uczestniczyli tez wierni z Kościołów greckokatolickiego i prawosławnego. Uroczystościom przewodniczył abp lwowski Mieczysław Mokrzycki.
Przed rozpoczęciem liturgii proboszcz rudecki ks. Gerard Liryk powiedział: „W ciągu ostatnich trzech lat uczciliśmy Pani Rudecką w łączności z duchowieństwem i wiernymi dawnej, rozleglej diecezji przemyskiej, która obecnie stanowią archidiecezja przemyska, częściowo archidiecezja lwowska, diecezje sandomierska i rzeszowska. W ten sposób zostały skutecznie przypomniane dzieje rudeckiego obrazu oraz jego historyczna sława i popularność” – dodał ks. Gerard Liryk.
Pierwsza wzmianka o obrazie Matki Bożej z Rudek pochodzi z 1612 r. Wtedy Tatarzy napadli na Podole. W miejscowości Zeleznica w gruzach zniszczonej świątyni znaleziono obraz Matki Bożej, który później Jerzy Czurylo z Goraja umieścił w kościele w Rudkach. „Przed tym wizerunkiem modlili się ludzie różnych stanów, miedzy innymi królowie: Jan Kazimierz, Michał Korybut Wiśniowiecki, Jan III Sobieski” – powiedział abp Mokrzycki.
2 lipca 1921 r. koronacji obrazu dokonał bp Józef Sebastian Pelczar, późniejszy święty. W 1946 r. Polacy, wyjeżdżając z Rudek do Polski, wzięli ze sobą obraz Matki Bożej, który przez wiele lat znajdował się w kaplicy seminarium duchownego w Przemyślu. Potem od 1968 r. czczony był w kościele w Jasieniu w Bieszczadach, skąd w 1992 r. został skradziony.
W Rudkach znajduje się wierna kopia obrazu Matki Bożej. „Matka Boża «wróciła» do nas 11 listopada 1995 r., a w lipcu 1996 r. metropolita lwowski kard. Marian Jaworski przyozdobił ten obraz koronami. Kult Matki Bożej Rudeckiej stale się rozwija. W 2003 r. arcybiskup lwowski podniósł kościół do godności sanktuarium.
W czasach komunistycznych w świątyni znajdował się magazyn. W jej podziemiach spoczywają doczesne szczątki polskiego dramaturga Aleksandra Fredry.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.