Nowe konflikty na tle religijnym, a także wzrost tendencji antysemickich w świecie na skutek wpływu polityki i zmian demograficznych na mniejszości religijne to główne tendencje podkreślone w dorocznym raporcie Departament Stanu USA na temat wolności religijnej.
Opublikowany wczoraj dokument odnosi się do wydarzeń z 2011 r. Kraje, w których zanotowano najwięcej przypadków pogwałcenia swobód to m.in. Iran, Egipt, Indonezja, Pakistan i Chiny.
Raport przywołuje ubiegłoroczne ataki na wspólnoty koptyjskie w Egipcie, w których zginęło 25 osób. Wskazuje także na dalsze pogorszenie się sytuacji religijnej w Chinach, podkreślając kolejne restrykcje nałożone na tybetańskich buddystów. Amerykanie dopatrzyli się także nadużyć w Europie, zauważając wzrost zachowań ksenofobicznych, antysemickich i antyislamskich. Skrytykowano zwłaszcza Belgię i Francję za prawodawstwo dotyczące stroju, w szczególności zakazu zakrywania twarzy przez muzułmanki.
W dokumencie zauważa się duże zmiany polityczne i demograficzne w ubiegłym roku, które w wielu krajach stworzyły nowe prawne warunki koegzystencji wspólnot religijnych. Miały one bezpośredni wpływ na nieprzestrzeganie praw mniejszości wyznaniowych. Dotyczy to krajów Afryki Północnej, jak Egipt, Tunezja czy Libia, ale także np. azjatyckiej Birmy. Wspomniano ponadto o Węgrzech, gdzie parlament wprowadził nowe regulacje dotyczące oficjalnych religii i związków wyznaniowych, ograniczając liczbę prawnie zalegalizowanych z ponad 300 do 32.
Do miejsc, gdzie nasiliły się w 2011 r. konflikty na tle religijnym, należały przede wszystkim Bahrajn, Rosja, Irak i Nigeria. Liczne przypadki surowych kar za bluźnierstwo, zwłaszcza przeciw islamowi, miały miejsce w Pakistanie, Arabii Saudyjskiej i Indonezji. Odnośnie do miejsc o wzrostowej tendencji zachowań i publikacji antysemickich raport wskazuje przede wszystkim Wenezuelę, Egipt, Iran, Francję, Węgry, Ukrainę i Holandię. Państwa, w których chronicznie pogwałcane są wszystkie prawa ludzi wierzących, to m.in. Chiny, Korea Północna, Iran, Arabia Saudyjska i Erytrea. Do innych państw, gdzie amerykański Departament Stanu miał najwięcej zastrzeżeń, należą Afganistan, Kuba, Sudan, Syria, Turkmenistan, Uzbekistan, Wietnam i Turcja.
Polska na tle innych państw w raporcie wypada raczej nieźle. Departament Stanu USA stwierdza bowiem, że w 2011 r. nie zanotowano żadnego przypadku pogwałcenia wolności religijnej, a rząd zasadniczo respektuje ją w praktyce. Niemniej raport sygnalizuje kilka spraw, które mają poddać w wątpliwość tę nieskazitelność. Zwraca uwagę m.in. na dominującą rolę Kościoła katolickiego i obecność krzyży zarówno w polskim parlamencie, jak i wielu innych budynkach publicznych, zwłaszcza w szkołach. Wspomina się też o nieuregulowanych kwestiach własności wspólnot religijnych utraconych po II wojnie światowej i o działaniach kościelnej komisji majątkowej. W raporcie możemy przeczytać ponadto o procesie przeciwko Adamowi Darskiemu, wytoczonemu za publiczne znieważenie Biblii. Zasygnalizowano tam również „Marsz jedności” z Białegostoku jako znak protestu przeciwko antysemickim incydentom w regionie, m.in. w Jedwabnem.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.