Sąd w Portland oczyścił Watykan z jakiejkolwiek odpowiedzialności za czyny byłego, nieżyjącego już duchownego, który dopuszczał się molestowania seksualnego nieletnich.
Sędzia Michale Mosman orzekł, że Stolica Apostolska nie może być uznana za pracodawcę zatrudniającego duchownych, a tym samym nie może być pociągnięta do odpowiedzialności w postępowaniu cywilnym – pisze Andrea Tornielli w serwisie Vatican Insider.
W myśl wyroku wszelką odpowiedzialność za swoje czyny ponosi sądzony ksiądz. Nie ma podstaw, by domagać się zadośćuczynienia od Watykanu.
Jeff Anderson, który reprezentuje ofiary nadużyć seksualnych, jakich dopuszczali się duchowni, zapowiedział, że będzie odwoływał się od tego wyroku, jednak Jeffrey Lena, prawnik Stolicy Apostolskiej ocenia, że trudno będzie to wygrać.
Sprawa ciągnie się w sądzie już od dziesięciu lat. W 2002 roku Stolica Apostolska została pociągnięta do odpowiedzialności za czyny byłego, nieżyjącego księdza Andrew Ronana, który dopuścił się molestowania nieletnich. Jeden z pokrzywdzonych twierdził, że ze względu na hierarchiczną strukturę Kościoła, to Watykan powinien ponieść odpowiedzialność za czyny duchownego.
Z dowodów wynikało, że ów duchowny dopuszczał się tego rodzaju przestępstw przez około 15 lat. Wydarzenia miały miejsce w Chicago i Benburg (Irlandia). Jak pisze Vatican Insider, przełożony zakonnika przenosił go najpierw z Benburg do Chicago, potem do Portland. Nie informował jednak o tym ani Stolicy Apostolskiej, ani lokalnego biskupa. Dopiero, kiedy wyszły na jaw przestępstwa duchownego, biskup zwrócił się do Kongregacji ds. duchowieństwa o wykluczenie ks. Ronana ze stanu duchownego. Cały proces został przeprowadzony w zaledwie pięć tygodni – pisze Tornielli.
Jak tłumaczył serwisowi Vatican Insider prawnik Stolicy Apostolskiej Jeffrey Lena, to ważny wyrok, bo był to pierwszy proces, w którym sąd dokładnie badał, czy Watykan uczestniczy w procesie przenoszenia duchownych z miejsca na miejsce i czy są oni pracownikami Stolicy Apostolskiej. Oba te twierdzenia na podstawie zebranych dowodów zostały odrzucone.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.