Senator Kazimierz Kutz ma przeprosić Zbigniewa Ziobrę za słowa pod jego adresem o "zamordowaniu" Barbary Blidy - orzekł w piątek nieprawomocnie Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sąd częściowo uwzględnił pozew lidera SP wobec znanego reżysera. Nakazał mu przeprosić europosła na stronach internetowych "Newsweeka" i telewizji TVN za bezprawne naruszenie jego dóbr osobistych. Oddalił zaś żądanie wpłaty przez Kutza 50 tys. zł na cel społeczny.
Od wyroku można złożyć apelację. Na jego ogłoszeniu nie było nikogo ze stron tego cywilnego procesu.
W 2011 r. Kutz, komentując dla "Newsweeka" projekt raportu sejmowej komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Blidy, powiedział o Jarosławie Kaczyńskim i Ziobrze: "Oni zamordowali niewinną kobietę". Projekt ten stawiał tezę, że b. premier z PiS i b. minister sprawiedliwości powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji (w br. wniosek o to złożono).
Ziobro (wówczas jeszcze w PiS) uznał te słowa za oszczerstwo przekraczające dopuszczalne granice krytyki. "Zdecydowaliśmy się postawić szlaban tym słowom Kutza" - mówił Ziobro w imieniu swoim i prezesa PiS. Obaj wytoczyli Kutzowi oddzielne procesy cywilne. Chcieli też wytoczyć mu prywatny proces karny o zniesławienie. Nie doszło do tego, bo Senat oddalił wniosek o uchylenie mu immunitetu. Sądy uznały zaś, że immunitet nie jest przeszkodą w procesach cywilnych.
Komentując zapowiedź procesu, Kutz oświadczył: "Ja mam prawo tak powiedzieć, można tak powiedzieć, bo ktoś musi być winien śmierci Blidy". "Poseł Ryszard Kalisz delikatnie ocenił, że za morderstwo odpowiada IV RP. Moje słowa były tylko uzupełnieniem tego stwierdzenia" - dodawał.
Potem w debacie nad wnioskiem ws. immunitetu Kutz przyznał, że jego słowa były "rzeczywiście przesadzone". "Być może, gdyby to było pisane, to wziąłbym +zamordowali+ w cudzysłów, ale to była spontaniczna rozmowa i oczywiście dziennikarze z tego chętnie skorzystali" - zaznaczył. "Pani Blida (...) to jest kobieta niewinna wobec prawa, a nawet wtedy, gdy już nie żyła, pan Ziobro jeszcze robił dochodzenie" - podkreślał Kutz.
W piątek sąd uznał, że pozew Ziobry jest częściowo zasadny, bo Kutz naruszył jego dobre imię i godność.
"Pozwany miał prawo krytycznie oceniać powoda jako ministra i prokuratora generalnego w kontekście spowodowania przez niego działań wobec Barbary Blidy, co mogło przyczynić się do jej śmierci" - stwierdził sędzia Paweł Pyzio w uzasadnieniu wyroku.
Dodał zarazem, że forma tej krytyki przekroczyła jednak dopuszczalne granice. "Krytyka musi być rzetelna i rzeczowa"- podkreślił sędzia.
Sąd uznał, że Kutz nie zarzucał Ziobrze, że zamordował Blidę, a "posłużył się tylko skrótem myślowym, metaforą co do postępowania powoda". Dlatego z treści nakazanego oświadczenia sąd wyeliminował słowa o pomówieniu Ziobry o popełnienie zabójstwa.
Sąd uznał, że przeprosiny w dwóch portalach wystarczą, by usunąć skutki naruszenia dóbr Ziobry, dlatego oddalił jego żądanie wpłaty przez Kutza 50 tys. zł na cel społeczny.
Pełnomocnik Kutza mec. Radosław Baszuk wnosił o oddalenie obu pozwów. Po wyroku powiedział PAP tylko, że "wystąpi o pisemne uzasadnienie wyroku".
Trwa proces cywilny wytoczony Kutzowi za te słowa przez J. Kaczyńskiego.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.