Do Groty Narodzenia Pańskiego przybyła doroczna procesja z figurką Dzieciątka Jezus
Pasterka w Betlejem, której przewodniczył abp Fouad Twal, łaciński patriarcha Jerozolimy, połączyła liturgiczne wspomnienie Narodzenia Pańskiego z geograficznym miejscem przyjścia na świat Zbawiciela. Uroczysta Eucharystia we franciszkańskim kościele przylegającym do bazyliki Narodzenia zakończyła się procesją z figurką Dzieciątka Jezus do Groty, gdzie od początków chrześcijaństwa czci się żłóbek Bożej Dzieciny.
Tłumy pielgrzymów i miejscowych wiernych zgromadziły się na obchodach Bożego Narodzenia w Betlejem. Wraz z patriarchą Twalem uroczystą Mszę św. o północy koncelebrowało trzech biskupów i około 150 kapłanów. Uczestniczyła w niej także delegacja władz Autonomii Palestyńskiej z prezydentem Mahmoudem Abbasem na czele.
W homilii patriarcha łaciński podziękował mu za jego wkład w budowanie pokoju.
„My, wierni religii monoteistycznych, zgadzamy się ze stwierdzeniem, że podziały między ludźmi są dziełem diabła, pojednanie zaś jest sprawą Bożą” – podkreślił główny celebrans. Wezwał polityków i ludzi dobrej woli „do intensywnego działania na rzecz pokoju i pojednania narodów Palestyny i Izraela oraz całego Bliskiego Wschodu”.
Życzył również wszystkim daru pokoju płynącego od Boga i zapowiedzianego przez aniołów w noc Bożego Narodzenia.
Centralnym punktem uroczystości tego święta w Betlejem jest Święta Grota czczona od wieków jako miejsce przyjścia na świat Syna Bożego. Po zakończeniu pasterki do godz. 17.00 przy ołtarzu Trzech Mędrców, w części groty należącej do franciszkanów, są sprawowane Msze, łącząc historyczne objawienie się Boga z Jego sakramentalną obecnością we wspólnocie Kościoła.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.