Potężne burze śnieżne sparaliżowały w środę północno wschodnie i środkowe rejony USA. Rzadkie o tej porze roku tornada i trąby powietrzne nawiedziły z kolei stany południowe i wybrzeża Zatoki Meksykańskiej.
Burze śnieżne na Środkowym Zachodzie i północnym wschodzie spowodowały co najmniej 5 ofiar śmiertelnych i zakłóciły powroty do domów po świętach Bożego Narodzenia. W wielu rejonach stanów Nowej Anglii spadło 30-45 cm białego puchu.
Obfite opady śniegu i silne wiatry spowodowały odwołanie ponad 1500 połączeń lotniczych. Samoloty lecące do Nowego Jorku, Filadelfii i Newark miały opóźnienia sięgające 4 godzin. Terminale na lotniskach zapełniły się tłumami pasażerów oczekujących na powrót do domów po świątecznych odwiedzinach u bliskich.
Front atmosferyczny odpowiedzialny za opady śniegu przesuwa się na północny wschód. Intensywne opady śniegu i silny wiatr powodujący zamiecie znacznie pogorszyły warunki na drogach w Missouri, Kentucky, Ohio oraz na południu stanów Illinois i Indiana. Wielu mieszkańców miało problemy z dotarciem w środę do pracy; w Stanach Zjednoczonych nie obchodzi się drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia.
Nieco dalej na południe występują opady śniegu z deszczem i marznącego deszczu powodującego gołoledź. Warunki na drogach są tam również bardzo trudne.
W pasie od stanów Wirginia poprzez Karolinę Północną i Południową do Florydy szaleją burze z piorunami i ulewy. Liczne lokalne tornada nawiedziły wybrzeża Zatoki Meksykańskiej.
W stanach Arkansas i Alabama prawie 200 tys. domów było w środę pozbawionych prądu.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.