Obrońcy życia na Filipinach prowadzą społeczne akcje protestu przeciw nowemu ustawodawstwu
„Ten akt ustawodawczy jest nielegalny. To kpina z kultury narodu filipińskiego, jej szacunku dla wartości życia, macierzyństwa i rodziny”. Tak filipińscy katolicy komentują kontrowersyjną „ustawę o zdrowiu reprodukcyjnym”. Daje ona dostęp do środków antykoncepcyjnych i pigułek poronnych, pozwala na dobrowolną sterylizację. Zawiera też koncepcję edukacji seksualnej niezgodną z nauczaniem Kościoła. Przyjęły ją obie izby filipińskiego parlamentu, a 21 grudnia podpisał prezydent Benigno Aquino III.
Zgodnie z zapowiedzią przeciwnicy ustawy zwrócili się do Sądu Najwyższego o wstrzymanie jej wprowadzenia w petycji liczącej 25 stron. Głównym argumentem przeciwko nowym przepisom jest ich sprzeczność z konstytucją, która gwarantuje ochronę życia. Dokument wysłano również do ministerstw zdrowia, edukacji i finansów.
Obrońcy życia na Filipinach prowadzą też społeczne akcje protestu przeciw nowemu ustawodawstwu. M.in. umieszczają w miejscach publicznych czerwone wstążki z przekreśloną sygnaturą kontrowersyjnej ustawy. Zachęcają też do wyrażania sprzeciwu w Internecie, między innymi na Facebooku.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.