![][1]Gotowość do dialogu u czołowych przedstawicieli islamu w Jerozolimie i na Bliskim Wschodzie jest zbyt mała, uważa aszkenazyjski naczelny rabin Izraela, Israel Meir Lau. Konflikt bliskowschodni, a także napięcia w Kraju Basków, Irlandii Północnej, w Kosowie, czy w niektórych krajach Afryki mogłyby być rozwiązane przy pomocy trzech elementów, [1]: zdjecia/news/lau1.gif
Gotowość do dialogu u czołowych przedstawicieli islamu w Jerozolimie i na Bliskim Wschodzie jest zbyt mała, uważa aszkenazyjski naczelny rabin Izraela, Israel Meir Lau. Konflikt bliskowschodni, a także napięcia w Kraju Basków, Irlandii Północnej, w Kosowie, czy w niektórych krajach Afryki mogłyby być rozwiązane przy pomocy trzech elementów, a mianowicie: zniesienia systemu wychowawczego opartego na indoktrynacji nienawiści, przez prawdziwy dialog religii oraz nową rolę mediów jako prawdziwego mediatora, a nie środka rozbudzającego uprzedzenia, powiedział rabin Lau 19 listopada w Wiedniu.
Jednocześnie wyraził uznanie dla gotowości do dialogu i inicjatyw pokojowych papieża Jana Pawła II, który dzień wcześniej zaprosił zwierzchników religii świata do modlitwy o pokój 24 stycznia 2002 r. w Asyżu. Rabin Lau zaapelował do najwyższych dostojników islamskich, by nie pozwalali ludziom wierzyć w to, że po samobójczych zamachach pójdą do raju. Zabijanie bowiem, także w imię Boże, jest grzechem ciężkim, przypomniał izraelski rabin. Jego zdaniem, tak długo, jak będzie na nowo wzbudzana nienawiść, na niewiele się zdadzą uściski rąk wymieniane przez najwyższych dostojników, choćby między ministrami izraelskimi a przywódcą Autonomii Palestyńskiej, Jaserem Arafatem.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.