Dlaczego w Irlandii Północnej z niespotykaną od lat siłą wybuchły zamieszki?
Był 3 grudnia 2012 r., godz. 6 po południu. Lord burmistrz Belfastu tradycyjnie rozpoczął posiedzenie Rady Miasta fragmentem Pisma Świętego. Na ten dzień wybrano dwa wersety z proroka Izajasza. „Albowiem Dziecię się nam narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju” – czytał Gavin Robinson, 27-letni prawnik i polityk Demokratycznej Partii Unionistów (DUP), protestant. Po jego lewej stronie przy stole prezydialnym siedziała Tierna Cunningham, zastępca burmistrza, radna Sinn Fein („My sami”), republikanka, katoliczka, równie jak burmistrz młoda. Godzinę i 40 minut później, po pełnej napięcia debacie, która nie zmieniła zdania żadnego z radnych, stosunkiem głosów 29 do 21, rada Belfastu przegłosowała uchwałę o tym, że flaga brytyjska będzie wciągana na maszt ratusza tylko w 18 wyznaczonych dni roku, m.in. w dni urodzin członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Dotąd powiewała nad ratuszem przez cały rok. Kilka minut później wzburzony tłum protestujących przed ratuszem unionistów rozpoczął bitwę z policją. Wkrótce zamieszki wybuchły także we wschodnim Belfaście, tradycyjnym bastionie unionistów. Tej nocy rannych zostało 15 policjantów, dwóch strażników ratusza i jeden fotoreporter.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.