Dwaj parlamentarzyści USA skrytykowali na łamach "Washington Times" władze rosyjskie za ich stosunek do Kościoła katolickiego i jego wyznawców.
Republikanin z New Jersey Christopher Smith - współprzewodniczący senackiej komisji ds. Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i jej członek sen. Gordon Smith zwrócili na łamach stołecznego dziennika uwagę, że "władze rosyjskie prowadzą kampanię przeciw mniejszościom religijnym i m.in odmawiają udzielania wiz katolickim kapłanom z zagranicy". "W ciągu ostatnich dwóch lat rząd Rosji zabronił wjazdu do swego kraju siedmiu księżom katolickim. Na pytanie o przyczyny takiego postępowania władze milczą lub mgliście mówią o problemach bezpieczeństwa" - stwierdzili autorzy artykułu. Jednocześnie przypomnieli, że Rosja, podpisawszy w 1975 roku Akt Końcowy KBWE w Helsinkach, przyjęła na siebie obowiązek szanowania praw katolików do organizowania swojej działalności zgodnie ze swoją strukturą hierarchiczną i instytucjonalną, prawa samodzielnego wyboru i obsady stanowisk duszpasterskich. W dalszej części artykułu jego autorzy zaznaczyli, że chociaż większość chrześcijan rosyjskich stanowią wyznawcy prawosławia, to jednak Kościół rzymskokatolicki istnieje w tym kraju ponad 200 lat. Według różnych szacunków w Rosji mieszka od 10 tys. do miliona katolików. Represje w czasach radzieckich doprowadziły do tego, że w kraju tym pozostało bardzo mało katolickich księży i czynne było tylko jedno seminarium duchowne. W tej sytuacji Kościół musi zapraszać duchownych z zagranicy i dziś 85% kapłanów katolickich pracujących w Rosji to cudzoziemcy. Stosunki księży katolickich z władzami świeckimi i Rosyjskim Kościołem Prawosławnym zawsze były złożone, a kierownictwo tego ostatniego zazwyczaj oskarżało Watykan, iż czyni zakusy na kanoniczne terytorium prawosławne, jakim jest Rosja i usiłuje nawrócić prawosławnych na katolicyzm. W ubiegłym roku Watykan ustanowił 4 diecezje, co ogromnie wzburzyło Patriarchat Moskiewski - podkreślili kongresmeni. Konflikty międzywyznaniowe nie są w Rosji zjawiskiem nowym, ale duża liczba odmowy wiz i szereg innych ograniczeń działalności Kościoła katolickiego świadczą o tym, że rząd tego kraju nie jest neutralny w sprawach religijnych. Niedawno pewien wysokiej rangi przedstawiciel tamtejszego MSZ w rozmowie z kierownictwem Kościoła prawosławnego uznał watykańską decyzję o utworzeniu 4 diecezji katolickich za "nie do przyjęcia". Sytuacja zaostrzyła się na początku grudnia, gdy prasa moskiewska ujawniła istnienie raportu nt. "ekstremizmu religijnego i działalności niektórych wyznań zagranicznych" i rzekomo związanego z tym zagrożenia dla narodowego bezpieczeństwa Rosji (później minister do spraw narodowości powiedział, że artykuł stanowił jedynie analizę rozwoju wyznań w tym kraju). "Uznając prawo suwerennych państw do odmowy wizy tym, którzy stanowią dla nich zagrożenie, uważamy jednocześnie, że sprawa ta wyrządza szkodę katolikom rosyjskim" - napisali senatorzy amerykańscy. Zwrócili uwagę, że podczas gdy prezydent Władimir Putin mówi o konieczności obrony wolności religijnej, jego administracja kontynuuje kampanię przeciwko duchowieństwu katolickiemu. "Jako członkowie Helsińskiej Komisji OBWE wzywamy prezydenta Putina, aby działania jego rządu nie były sprzeczne z deklaracjami i aby kapłani, chcący pracować z mniejszością katolicką mogli kontynuować swoją działalność" - napisali deputowani amerykańscy w swym liście. Wyrazili przy tym nadzieję, że "w chwili, gdy prawosławni, katolicy i inne wspólnoty chrześcijańskie obchodzą Boże Narodzenie, dobra wola zatriumfuje i obecne problemy zostaną rozwiązane a kapłani, którym odmówiono w minionym roku wiz, będą mogli wrócić do Rosji.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.