Pierwszy taki pokaz

- Chciałam zobaczyć, jak to jest, gdy ubrana w modne stroje, uczesana i umalowana, znajdę się na wybiegu - mówiła podekscytowana Beata Nartowska, jeżdżąca na inwalidzkim wózku podopieczna mikołowskiego ośrodka, która współorganizowała pokaz i wystąpiła w nim wraz z kilkoma koleżankami. Żeby występ mógł dojść do skutku, trzeba się było postarać o odpowiednie stroje. - Niektóre firmy odmówiły nam wypożyczenia ciuchów. Mówili, że niepełnosprawni źle im się kojarzą i że pobrudzimy te ubrania. Ale inni chętnie nam pomogli. Dostaliśmy kreacje od New Yorkera i rybnickiej firmy Pako Jeans - dodała Beata, która, podobnie jak jej koleżanki, wystąpiła na wybiegu w kunsztownej fryzurze i efektownym makijażu - dziele zaprzyjaźnionej fryzjerki i wizażystki. We wcześniejszych imprezach Tygodnia Nadziei, które w ostatnich dniach odbyły się w kilku śląskich miastach, udział wzięli m.in.: Kabaret Rak, zespół Universe oraz Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz. Celem Tygodnia była integracja osób zdrowych i niepełnosprawnych oraz zebranie środków na zakup autobusu, przystosowanego do przewożenia ludzi na inwalidzkich wózkach. Pojazd taki kosztuje ponad 300 tys. zł. Ten ostatni cel udało się zrealizować w minimalnym stopniu. Organizatorzy Tygodnia pół żartem, pół serio mówili, że dochód z imprez wystarczy co najwyżej na kupno... klaksonu i zapowiedzieli dalsze inicjatywy, które umożliwią im zrealizowania celu. Ośrodek w Borowej Wsi działa od 13 lat, a grono jego podopiecznych liczy około 150 osób. Korzystają one z domu pomocy społecznej, warsztatów terapii zajęciowej, świetlicy terapeutycznej, przychodni zdrowia, mieszkań chronionych, gospodarstwa rolnego oraz kompleksu rehabilitacyjno-terapeutycznego.