Ewentualna wojna Iraku zaszkodzi obecności chrześcijan w całym regionie - uważają katoliccy biskupi tego kraju.
Grożący krajowi atak militarny spotęgował utrzymującą się od dłuższego czasu emigrację chrześcijan irackich, poinformował niemiecki oddział międzynarodowej organizacji pomocy "Kirche in Not" w Monachium. Obserwatorzy zauważają, że choć wielu chrześcijan z zadowoleniem przyjęłoby obalenie reżimu Saddama Husajna, wielu z lękiem zastanawia się, co będzie po obaleniu dyktatora. Kto może, ucieka do Jordanii lub do krajów zachodnich. Spośród 23 mln mieszkańców Iraku 97 proc. stanowią wyznawcy islamu; chrześcijan jest ok. 3 procent. Połowę z nich stanowią katolicy, w większości obrządku chaldejskiego, biorącego początki od św. Tomasza Apostoła, który prowadził w tym regionie działalność misyjną w latach 42-49.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.