Po raz szósty w maju na Jasną Górę przybyła Pielgrzymka Represjonowanych w Stanie Wojennym. Na tegoroczne spotkanie przybyło ok. 300 osób. Uczestniczyli we Mszy św., a pod tablicą „Solidarności" w Kaplicy Matki Bożej złożyli kwiaty.
„Dziękujemy Matce Bożej za to, że żyjemy dziś w wolnej, niepodległej Polsce. Jednocześnie jest to dla nas możliwość wspólnego spotkania w gronie tych, którzy kiedyś o taką Polskę walczyli” – mówi Andrzej Sobieraj, przewodniczący Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Represjonowanych w Stanie Wojennym. Jak stwierdziła Anna Rakocz, przewodnicząca Stowarzyszenia w Częstochowie „w stanie wojennym internowano 10 tys. osób, ale represje objęły większość 10-ciomilionowego ruchu „Solidarności”. „Kazano nam wyjeżdżać z kraju bez prawa powrotu. Ja miałam wtedy dwójkę małych dzieci. Straszono mnie, że zabiorą je do domu dziecka” – wspomina Anna Rakocz. „Zmuszono mnie, abym wyemigrował w 1983 r., do Polski wróciłem w 1990 roku” – dodaje Andrzej Sobieraj. Pielgrzymka stała się okazją do rozmów o dzisiejszej sytuacji tych, którzy tworzyli „Solidarność”. „Czasy dzisiejsze nie są dla nas dobre. Wielu z nas nie ma pracy, wielu żyje z bardzo niskich rent” – mówi Anna Rakocz. Federacja przygotowała projekt nowelizacji o kombatantach i osobach represjonowanych – chce, aby okres represji „przesunięto” w niej z 1970 do 1989 r. Andrzej Sobieraj podkreśla, że „ani obecny, ani poprzednie rządy nie są zainteresowane pomocą ludziom ‘Solidarności’. To przykre, ale wielki odsetek byłych działaczy po zaspokojeniu własnych ambicji i ulokowaniu się na dobrych stołkach zapomniało o tych, dzięki którym na te stołki weszli” – przyznaje przewodniczący Sobieraj. Na pytanie jednak, czy dziś żałują zrywu „Solidarności”, Anna Rakocz odpowiada: „Absolutnie – nie żałujemy”. Jednak szybko dodaje: „Trochę jest takie rozczarowanie, że nie udało nam się do końca wszystkiego naprawić. Chcieliśmy, aby było lepiej wszystkim, aby nasze dzieci miały lepiej – do końca nam się to nie udało”. „Pod jednym względem na pewno nie żałujemy – że żyjemy dziś w wolnej i niepodległej Polsce. Gdyby nie ‘Solidarność’, tej wolnej i niepodległej Polski by nie było” – mówi A. Sobieraj i stwierdza: „O tych ludziach, którzy tworzyli ‘Solidarność’, i dzięki którym mamy wolną Polskę, nie wolno zapomnieć”.
Równolegle Kinszasa negocjuje z USA umowę "minerały za bezpieczeństwo".
To sygnał dla Rosji, że USA są zobowiązane na rzecz pokoju opartego o wolną i suwerenną Ukrainę.
Budowniczy kościoła w Nowej Hucie, nękany przez władze, urząd bezpieczeństwa, milicję.
Od początku wojny zginęło już ponad 52,4 tys. Palestyńczyków.
„W obliczu powagi zbliżającego się zadania i pilnych potrzeb obecnych czasów..."
25 kwietnia doszło do podpisana porozumienia między DR Konga z Rwandą.
"Chłopcy, czy to możliwe, że mam żyć bez was" - zapisała w pamiętniku 16 listopada 1945 roku.