Żydowskie macewy, którymi Niemcy w czasie II wojny światowej wybrukowali podwórze przed plebanią kościoła w Sobieniach Jeziorach, wracają na swe miejsce.
Wczoraj rozpoczęto przenoszenie żydowskich nagrobków na teren cmentarza w tej podwarszawskiej miejscowości. Kamienie nagrobne Żydów z Sobień Jezior zostały wykorzystane przez Niemców w czasie II wojny światowej do wybrukowania podwórza wokół ówczesnej siedziby Gestapo, którą okupanci umieścili w budynku rzymskokatolickiej plebanii. Po 60 latach od tamtych wydarzeń macewy powrócą na miejsce, z którego zostały zabrane. Redaktor naczelny miesięcznika "Więź", Zbigniew Nosowski, który przewodniczy Społecznemu Komitetowi Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, poinformował KAI, że pragnienia Komitetu zbiegły się z inicjatywą obecnego proboszcza parafii rzymskokatolickiej w Sobieniach Jeziorach, ks. dr. Romana Karwackiego, który dążył do rozwiązania tej trudnej sytuacji. W rozmowie z KAI ks. Karwacki wyjaśnił, że poprzedni proboszczowie również chcieli przeniesienia macew, jednak nie było w tej sprawie porozumienia ze stroną żydowską, niektórzy jej przedstawiciele chcieli, by nagrobki pozostały przed plebanią jako pamiątka czasów wojny. Obecne działania podjęto po uzgodnieniu ich z rabinem Warszawy i Łodzi, Michaelem Schudrichem, oraz przewodniczącym Warszawskiej Gminy Żydowskiej, Piotrem Kadlcikiem. Prace wykonują wolontariusze, głównie mieszkańcy Sobień Jezior i osoby związane z Komitetem. Powinny potrwać nie dłużej niż dwa dni. - Przeniesienie nagrobków na cmentarz traktujemy jako pierwszy etap prac mających na celu godne upamiętnienie społeczności żydowskiej Sobień Jezior - deklaruje Nosowski. Zarówno on, jak i ks. Karwacki zapowiadają, że cmentarz żydowski zostanie wkrótce uporządkowany. Według proboszcza, dobrą po temu okazją będzie przypadająca we wrześniu 61. rocznica likwidacji getta w Sobieniu. Zdaniem Nosowskiego, już samo ustawienie macew tworzy piękne lapidarium. Sobienie Jeziory znajdują się 28 km na południe od administracyjnych granic Warszawy, na terenie diecezji siedleckiej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.