W sobotę 2 sierpnia zmarła w Warszawie po długiej i ciężkiej chorobie dr Agnieszka Hofman-Pianka, wieloletnia korespondentka KAI w Wiedniu.
Z wykształcenia slawistka (była absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego) od wielu lat zajmowała się także działalnością dziennikarską, współpracując z licznymi redakcjami, m.in. z Rozgłośnią Polską Radia Wolna Europa, "Dziennikiem Polskim" w Krakowie, a od 9 lat także z Katolicką Agencją Informacyjną. Urodziła się 3 września 1953 r. w Piasecznie koło Warszawy. Ukończyła kierunek serbsko-chorwacki Wydziału Rusycystyki i Slawistyki Uniwersytetu Warszawskiego, była tam pracownikiem naukowo-dydaktycznym, następnie pracowała na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. W czasie studiów poznała swego przyszłego męża, dr. Włodzimierza Piankę, również slawistę, z którym miała dwoje dzieci. Stan wojenny zmusił jej męża do wyjazdu z Polski - znalazł się w Wiedniu, gdzie podjął wykłady z zakresu slawistyki. W 1982 r. dołączyła do niego i w stolicy Austrii oboje kontynuowali pracę naukową. Agnieszka pisywała do pism polskojęzycznych, najpierw emigracyjnych, a gdy zmieniły się warunki polityczne w Polsce, również krajowych. Szczególnie ożywione więzi łączyły ją z Wolną Europą, dla której przygotowywała audycje na tematy historii, kultury i bieżących wydarzeń w Europie Południowo-Wschodniej, a zwłaszcza ówczesnej Jugosławii, m.in. nadsyłała korespondencje z frontu walk w Chorwacji oraz Bośni i Hercegowinie (np. z ostrzeliwanego Sarajewa). Równolegle do działalności publicystyczno-dziennikarskiej kontynuowała pracę naukową, ogłaszając artykuły nt. języków południowosłowiańskich, szczególnie macedońskiego i serbsko-chorwackiego. W lipcu 1999 r. na Uniwersytecie Śląskim obroniła rozprawę doktorską o socjolingwistycznych aspektach współczesnego języka bośniackiego. W 1994 r. rozpoczęła współpracę z KAI, która trwała niemal do ostatnich chwil jej życia. Jej korespondencje, często poświęcone sytuacji wspólnot wyznaniowych na Bałkanach, odznaczały się dużą znajomością tamtejszej sytuacji. Cztery lata temu (w tym samym czasie, gdy broniła pracę doktorską) przeszła pierwszą operację usunięcia nowotworu. Nie poddawała się jednak i niemal do ostatnich chwil zachowała pogodę ducha i optymizm, jednocześnie prosząc przy różnych okazjach o modlitwę za swe zdrowie. Na kilka miesięcy przed śmiercią została babcią - jej córka urodziła wnuczkę Anikę, którą Agnieszka zajmowała się dopóki mogła. Pragnęła spocząć w rodzinnej ziemi, dlatego w lipcu br. wróciła do domu rodzinnego i tu zmarła. Oprócz wydanej w 2000 r. w formie książki rozprawy doktorskiej pozostawiła po sobie także m.in. "Rozmówki chorwackie" (wydane w 2001 r.) oraz "Mały słownik chorwacko-polski i polsko-chorwacki".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.