Jan Paweł II nie zrezygnuje z pielgrzymek, które są integralną częścią pontyfikatu, pisze włoska prasa, podsumowując papieską czterodniową wizytę na Słowacji.
"O ile nie wystąpią jakieś wyjątkowe elementy negatywne, nie wydaje się w tej chwili bardzo prawdopodobne, aby człowiek, który już ponad trzy razy pokonał odległość między Ziemią i Księżycem, mógł zrezygnować z pielgrzymek apostolskich", stwierdza watykanista dziennika "La Stampa" Marco Tosatti. Zdaniem wysłannika turyńskiej gazety do Bratysławy, Papież jest przekonany, że takie jest jego zadanie i nie może sobie wyobrazić, aby mógł zamknąć się w Watykanie czy w Castel Gandolfo. Fakt, że mimo wszystkich trudności podróż na Słowację doszła do skutku i że nie wprowadzono żadnych ograniczeń programu, "utwierdzi w tym przekonaniu samego Jana Pawła II i jego współpracowników", uważa Luigi Accattoli w "Corriere della Sera". "Można mieć pewność, że dla Karola Wojtyły trudy tych czterech dni będą zachętą do dalszego podróżowania: widać to było wczoraj w południe", pisze watykanista mediolańskiego dziennika, który na pytanie: Czy Papież będzie nadal podróżować? odpowiada: "Ci, którzy widzą go w telewizji oraz jego współpracownicy przekonani są, że powinien przestać. Również dlatego, że wystawia się na niebezpieczeństwo - szczególnie gdy chodzi o drogi oddechowe i serce, które są zgubne dla chorych na Parkinsona. On sam jednak widzi to inaczej. W dużej części związał styl sprawowania urzędu z podróżami i dlatego nie potrafiłby teraz z nich zrezygnować". Accattoli, powołując się na otoczenie Jana Pawła II, ujawnia, że na Słowacji "jadł on z apetytem tutejsze potrawy, podobne do polskich i zawsze pił wino". Prasa przypomina, że - jak o tym już wspomniał w Bratysławie rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls - Papież zaproszony został na przyszły rok do Austrii, Szwajcarii, Polski, Francji i Meksyku.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.