Chrześcijanie różnych wyznań i wyznawcy innych religii dzielili się swoimi refleksjami na temat Ojca Świętego. Sesja pod hasłem "Dzieci Abrahama o Janie Pawle II" odbyła się 13 października w auli "Bobolanum" w Warszawie z okazji III Dnia Papieskiego.
- Na ogół wiemy co myślimy sami o sobie, ale warto posłuchać co myślą o nas inni - powiedział otwierając spotkania prezes KIK Piotr Cywiński. Bp-senior Bronisław Dembowski zauważył, że Jan Paweł II wprowadził zasadnicze zmiany w stosunku katolików do innych wyznań i religii. Już w swej pierwszej encyklice "Redemptor hominis" z marca 1979 r. napisał, że prawdziwa działalność ekumeniczna to otwartość, zbliżenie i wspólne szukanie prawdy. - Czy możemy tego nie czynić? - pytał wówczas Papież. Luteranka Barbara Narzyńska z Towarzystwa Biblijnego w Polsce określiła ten pontyfikat jako dar Boga dla człowieka. Trzy najważniejsze papieskiego nauczania, które zbliżyła chrześcijan do siebie to według niej: umiłowanie Pisma Świętego i Dobrej Nowiny przez Papieża, promowanie jedności oraz życie wiarą i modlitwą. - Biblijna warstwa papieskich dokumentów jest bardzo bogata - zauważyła. A miłość Jana Pawła II do Pisma św. jest ujmująca - stwierdziła. Podkreśliła, że Papież poświęcił wiele uwagi ekumenicznym przekładom Biblii i wyraziła nadzieję, że podczas najbliższej pielgrzymki do Polski dostanie on ekumeniczny przekład całego Pisma św. po polsku. Jako ranę w ciele Chrystusa określiła brak jedności chrześcijan przy stole Eucharystycznym. Dr Stanisław Krajewski z Warszawskiej Gminy Żydowskiej powiedział, że słuchy o Karolu Wojtyle dochodziły go na wiele lat nim został on Papieżem. Wiadomość o jego wyborze przyjął ze zdumieniem i satysfakcją. Pierwszą podróż Jana Pawła II do ojczyzny wspomina jako wyłom w murze, którym byliśmy wówczas otoczeni. Dopiero po wyborze Karola Wojtyły dowiedział się o jego związkach z Żydami. Jako historyczny gest bez precedensu określił wizytę Ojca Świętego w rzymskiej synagodze oraz to, że nazwał ich starszymi braćmi w wierze. Choć podkreślił, że pontyfikat Ojca Świętego ma ogromne znaczenie również dla Żydów mówił również o zastrzeżeniach. Wśród nich wymienił m.in. obawę Żydów, że Kościół chce ich nawracać, co według niego dało się zauważyć w czasie kanonizacji Edyty Stein, która, jak podkreślił, z żydowskiej perspektywy symbolizuje odstępstwo od religii. Trudne były dla niego również papieskie słowa o oczyszczającej mocy cierpienia w czasie II wojny światowej. Krajewski przyznał jednak, że dzisiaj odbiera to, że cierpienie jest okazją do przemiany, czyli jako wezwanie a nie obiektywny opis sytuacji. Podkreślił również wielkie znaczenie papieskiej wizyty w Izraelu. "Wielu ludzi zrozumiało, że obecny Kościół ma w sobie dużo pokory, że jest inny niż 50 czy 500 lat temu" - zauważył. Ks. Doroteusz Sawicki z Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego podkreślił papieską walkę o pokój dla świata i jego zaangażowanie o poprawę stosunków międzywyznaniowych. Jak zauważył w dobie tego pontyfikatu ekumeniczny krajobraz jest już inny. Jednocześnie ubolewał, że stosunki między kurią rzymską a prawosławną nie były nigdy tak złe. - Kto zawinił? Nauczyciel uczniowie czy partnerzy dialogu! Chyba wszyscy - stwierdził. Jego zdaniem Kościół katolicki powinien odrzucić unityzm co otworzy drogę do pojednania. - Jan Paweł II jest wielki, ale jest tylko człowiekiem, ma prawo się mylić i niestety nie zostać wysłuchany. Zdaniem ks. Sawickiego wielu rzymskich katolików w tym hierarchów nie słucha Papieża. - Jan Paweł II przyniósł wiele dobrego, ale jednocześnie wiele jego posunięć było niezbyt szczęśliwych, a przede wszystkim zabrakło recepcji jego nauczania - uważa prawosławny ksiądz. Spotkanie zorganizował warszawski Klub Inteligencji Katolickiej i redakcja "Przeglądu Powszechnego.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.