Tłumy na Pasterkach sprawowanych o północy, ale też więcej niż w poprzednich latach osób na Wigiliach dla ubogich i samotnych - tak w całej Polsce wyglądały obchody Świąt Bożego Narodzenia.
W tegoroczną noc Bożego Narodzenia modlono się m.in. o pokój w Ziemi Świętej i na całym Bliskim Wschodzie. W Krakowie odezwał się dzwon Zygmunta. Msze pasterskie o północy odprawiono we wszystkich parafiach całej Polski - zarówno w najznamienitszych świątyniach, jak również w dopiero budowanych kościołach. W Poznaniu, w pierwszej na ziemiach polskich katedrze Pasterce przewodniczył abp Stanisław Gądecki, na Wawelu przy głównym ołtarzu koronacyjnym krakowskiej katedry liturgii Bożego Narodzenia przewodniczył kard. Franciszek Macharski. Natomiast Prymas Polski w tym roku Pasterkę odprawił w parafii św. Małgorzaty w podwarszawskich Łomiankach. We Wrocławiu, na liturgii w noc Bożego Narodzenia pod przewodnictwem kard. Henryka Gulbinowicza na pasterce spotkali się katolicy obrządku rzymskiego i greckiego. Mszy pasterskie sprawowano także w dopiero co budowanych kościołach. W Łęcznej, w kościele pw. św. Józefa Opiekuna Rodzin Mszy przewodniczył abp Józef Życiński, który od początku swej posługi w archidiecezji lubelskiej celebruje Pasterkę w nowo powstających świątyniach. Podobnie i biskup tarnowski Wiktor Skworc przewodniczył Pasterce w tymczasowej kaplicy w Mordarce k. Limanowej na Sądecczyźnie, gdzie w przyszłości ma zostać wybudowany kościół. - Boże Narodzenie to czas odrodzenia, Chrystus przyszedł na świat, aby stworzyć wspólnotę, która będzie prowadzić ludzi do doskonałości - mówił Prymas Polski w czasie Pasterki. W homilii przypomniał, że od ponad dwóch tysięcy lat obchodzimy urodziny Chrystusa, aby uświadomić sobie, że Jezus żyje wśród nas nieustannie. Jest z nami w Ewangelii, w modlitwie i w naszych dobrych czynach. Jak zaznaczył kard. Glemp, Chrystus nie przyszedł na świat tylko by cierpieć, ale także, aby stworzyć wspólnotę, która będzie prowadzić ludzi do doskonałości. Zapewnił też, że "Bóg potrafi ludzkie cierpienie przemienić w wielką radość". Bóg przyszedł na świat jako bezsilny, bezbronny człowiek, a dziś chce wspierać nas na szlaku naszej bezradności - mówił podczas Pasterki także abp Życiński. Jako współczesne przyczyny poczucia bezradności wskazał m.in. afery i rosnącą korupcję. Podkreślał, że Bóg przychodzi w formach, które różnią się od naszych oczekiwań, ale objawia moc w naszej słabości, na przestrzeni 2000 lat przemienił bowiem historię świata. Z kolei bp Skworc przestrzegł przed układaniem sobie życia bez Boga. - Czy jest moralnie uprawnione świętowanie Bożego Narodzenia i równocześnie odmawianie Jezusowi miejsca w europejskiej konstytucji, prawodawstwie, w urządzaniu relacji społecznych? - pytał kaznodzieja. Ubolewał, że można w podobny sposób urządzać też swoje życie rodzinne, ulegając pokusie zawężenia orędzia Bożego Narodzenia do prezentu w kolorowym opakowaniu. - Obyśmy nie ulegli pokusie takiego płytkiego i powierzchownego świętowania - przestrzegał biskup tarnowski.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.