Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls odmówił skomentowania doniesień, jakoby terroryści islamscy planowali w czasie Bożego Narodzenia zamach na Watykan.
"Jak zawsze w przypadku domniemanych, czy prawdziwych wiadomości dotyczących kwestii bezpieczeństwa, nie będę się do nich ustosunkowywać" - powiedział Navarro-Valls. Wiadomość o zamachu ujawnił premier Silvio Berlusconi. W wywiadzie dla prawicowego dziennika "Libero" szef rządu powiedział: "Zagrożenie ze strony terroryzmu pozostaje w tej chwili ogromne. Spędziłem wigilię w Rzymie, by stawić czoła sytuacji. Teraz czuję się spokojny". Berlusconi powiedział, że otrzymał wiadomości o możliwym ataku na Watykan z powietrza. Uprowadzony samolot miał wybuchnąć nad bazyliką św. Piotra. Po nagłośnieniu tej wypowiedzi przez wszystkie media i reakcji Watykanu, kancelaria prezesa rady ministrów wydała oficjalne oświadczenie, w którym podkreśliła, że Silvio Berlusconi nie udzielił żadnego wywiadu dziennikowi "Libero", a jedynie wymienił z redakcją świąteczne życzenia. Należy więc przypuszczać, że premier wypowiedział się o zagrożeniu terrorystycznym nieoficjalnie, a teraz jego służby prasowe usiłują zbagatelizować ujawnione przez niego informacje.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.