Do "powszechnej mobilizacji sumień" i radykalizmu w propagowaniu chrześcijańskiej kultury życia wzywają polskich katolików biskupi w liście na niedzielę Świętej Rodziny, który był czytany w kościołach.
Europa, przeżywająca głęboki kryzys wartości, szczególnie potrzebuje ludzi wrażliwego sumienia - piszą biskupi. Dokument zwraca uwagę, że "w epoce głębokich przemian kulturowych, niosących nowe wyzwania" szczególnie ważna jest troska o wrażliwość sumienia. Biskupi zalecają krytycyzm wobec "opinii odległych od Ewangelii Jezusa Chrystusa" i przestrzegają przed "bezmyślnym naśladowaniem zachowań podporządkowanych prawom rynku". Episkopat dziękuje chrześcijańskim małżonkom, dzięki którym rodzina jest miejscem, gdzie "życie, dar Boga, może być we właściwy sposób przyjęte i chronione". Zwracają się z wdzięcznością do lekarzy, którzy przedkładają sumienie nad literę prawa oraz do rodziców adoptujących dzieci i osoby zaangażowane w obronę życia. Przypominają że Kościół obejmuje swą troską także osoby dotknięte przez kryzys - samotne matki, rozwiedzionych, opuszczone dzieci. "Wczuwając się w ich życiowe bóle, Kościół nie unika trudnych problemów" - piszą biskupi. "Nie czuje się «powołany do wydawania surowych i bezwzględnych sądów, ale pragnie rozjaśniać mroki licznych ludzkich dramatów, światłem słowa Bożego, wspierając je świadectwem swego miłosierdzia»" - głosi dokument. Biskupi podkreślają, że z katolicką wizją rodziny nie da się pogodzić nazywanie osób tej samej płci małżeństwem. Przypominają, że osoby homoseksualne należy traktować z szacunkiem, współczuciem i delikatnością, ale jednocześnie uświadamiać im, że są powołane do życia w czystości oraz że mogą liczyć na pomoc Kościoła w zmianie orientacji. Udało się to np. ponad 30 proc. homoseksualistów, którzy skorzystali z terapii w katolickich ośrodkach "Odwaga". Biskupi sprzeciwiają się w liście takim zamachom na życie, jak aborcja, zabijanie ludzkich embrionów i eutanazja. Za Janem Pawłem II przypominają, że "haniebnym przestępstwem" jest zabijanie dzieci również we wczesnej fazie ciąży za pomocą preparatów farmakologicznych. Wyrażają żal, że "grupy propagatorów cywilizacji śmierci", które w jednoczącej się Europie szczególnie agresywne, usiłują przedstawiać nowe techniki zabijania jako wyraz postępu. Biskupi ubolewają również, że w polskich dyskusjach na temat zapłodnienia in vitro lekceważy się problem zabijania embrionów. Ponieważ niemożliwe jest, żeby przy takim zapłodnieniu powstał tylko jeden embrion, pozostałe są zabijane - tak jak np. w Anglii, gdzie niedawno zniszczono tysiące zamrożonych zarodków ludzkich. "Jeśli przez eutanazję ktoś chce przyspieszyć śmierć drugiego człowieka, okazuje wtedy co najwyżej fałszywą litość" - zwracają uwagę biskupi. Taka osoba zapomina o słowach św. Pawła: "Jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. W życiu więc i w śmierci należymy do Pana" (Rz 14, 8). "Żyć dla Pana" - znaczy umieć przezwyciężać poczucie bezsilności i rozpaczy, przyjmując ból tak, jak Chrystus przyjął Swój krzyż. "Umierać dla Pana" -znaczy zawierzyć całkowicie własną śmierć woli Ojca, godząc się na jej przyjęcie w godzinie wyznaczonej przez Niego - stwierdzają biskupi.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.