Z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy należy wydobyć to, co najlepsze, czyli pomoc chorym i zaangażowanie młodzieży - uważa abp Józef Życiński, metropolita lubelski.
11 stycznia odbędzie się 12. Finał WOŚP. Bp Jacek Jezierski, przewodniczący Komisji Charytatywnej Episkopatu podkreśla, że Wielka Orkiestra jest dziełem, które, generalnie, powiodło się. Dodaje przy tym, że jej pomysłodawca Jerzy Owsiak jest postacią kontrowersyjną. Biskup zwraca uwagę, że Orkiestra została wykreowana przez media, które uważają ją za swoje dziecko oraz że znalazła sympatię i akceptację dużej części społeczeństwa. Postać Owsiaka określa jako kontrowersyjną. - Jego zachowania i reakcje bywały nieprzewidywalne - powiedział KAI bp Jezierski dodając, że Orkiestra cieszy się poparciem elit politycznych. - To idea, która, generalnie, powiodła się. Trzeba tylko doskonalić jej organizację i kontrolę nad ofiarowanymi pieniędzmi - uważa biskup. Organizowany przez Orkiestrę Przystanek Woodctock przewodniczący Komisji Charytatywnej Episkopatu postrzega jako imprezę atrakcyjną dla pewnej grupy młodzieży, lecz bardzo prymitywną. - Myślę, że Jerzego Owsiaka stać na coś lepszego, na coś więcej - powiedział bp Jezierski. Metropolita lubelski abp Józef Życiński uważa, że sprzeciw Jurka Owsiaka wobec obecności ewangelizatorów na Przystanku Woodstock, nie może przesłaniać dobra wynikającego w całej akcji. - Wiem, że w ostatnich miesiącach więcej niż zwykle osób wyrażało swoje zastrzeżenia do Jurka Owsiaka - powiedział abp Życiński, nawiązując do sprawy wyrzucenia przez Owsiaka Przystanku Jezus z Przystanku Woodstock. - Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to nie tylko Jurek Owsiak, ale tysiące młodych ludzi włączających się w piękny gest solidarnych serc i tysiące chorych, którzy czekają na dar naszego serca. Dlatego też, zdaniem metropolity lubelskiego, nie wolno krytycznymi ocenami zachowań jednej czy drugiej osoby przesłaniać akcji, która wyzwala wiele zapału wśród młodych i służy dobru wspólnemu. - Na co dzień bombardowani jesteśmy informacjami o korupcji, cynizmie, egoizmie. Nie pozwólmy, by ten wielki wybuch solidarności, który uzewnętrznia się zawsze w styczniową niedzielę, został w tym przypadku zgaszony z powodu łatwego sceptycyzmu - powiedział abp Życiński. - Umiejmy dostrzec zapał młodych, umiejmy pamiętać o cierpiących, którzy czekają na nasz dar serca. Umiejmy tak działać, by z tradycji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wydobyć to, co jest w niej najpiękniejsze. A najlepsze z akcji Wielkiej Orkiestry to, zdaniem arcybiskupa, wiele dobrego dla chorych i zaangażowanie młodzieży, na którą często narzeka się, że jest skwaśniała i bezideowa. - Ta akcja to rzeczywista wielka symfonia serc, które trzeba dostrzec. Najłatwiej jest narzekać, że ktoś fałszuje, a my lepiej wykonalibyśmy jego partię, znacznie trudniej zachwycić się symfonią i w nią włączyć - powiedział abp Życiński. Biskup tarnowski Wiktor Skworc powiedział, że Kościół nie ma monopolu na pracę charytatywną. - Każdemu kto chce pomagać, wystarczy pracy - stwierdził. Jego zdaniem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy spełnia oczekiwania społeczne. Ma też nadzieję, że aparatura zakupiona za pieniądze ze zbiórki trafi do najbardziej cierpiących dzieci. Bp Skworc dodał, że każdy ma prawo wspomóc tego, z kim się identyfikuje. Jednocześnie bp Skworc zestawił akcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z pracą Caritas we wszystkich polskich diecezjach. - Orkiestra to światło sylwestrowych fajerwerków, a działalność Kościoła to światło wigilijnej świecy. Biskup zauważył, że sylwestrowe fajerwerki szybko znikają, natomiast świeca spala się aż do końca.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.