Do incydentu doszło w mieście Kom Ombo, w południowym Egipcie. Rannych zostało 12 osób.
Sprawcami byli muzułmanie, poszukujący 36-letniej nauczycielki posądzonej o konwersję na chrześcijaństwo. Zaginiona kilka dni wcześniej kobieta miała być rzekomo widziana w okolicach koptyjskiego kościoła. Niektórzy z napastników twierdzą, że jest tam ona przetrzymywana siłą.
Zamieszki wybuchły w ostatni czwartek 28 lutego, gdy kilkuset wyznawców islamu próbowało wedrzeć się do świątyni. Przybyła na miejsce policja musiała użyć gazu łzawiącego, by powstrzymać tłum. W kierunku funkcjonariuszy poleciały koktajle Mołotowa i kamienie. W wyniku starć 11 policjantów odniosło obrażenia.
Od czasu obalenia dyktatury Hosniego Mubaraka wzrasta liczba starć między egipskimi chrześcijanami a muzułmanami. Według Koptów, stanowiących około 10 proc. ludności kraju, przyczyną tego jest dyskryminacja chrześcijan przez nowe władze.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".