Katolicki polityk, który opowiada się za prawem do aborcji, nie powinien przyjmować Komunii świętej - uważa prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, kard. Francis Arinze.
Odpowiadając 23 kwietnia na pytanie dziennikarzy w tej sprawie, kard. Arinze podkreślił, że zgodnie z nauczaniem katolickim, do Komunii św. nie powinny przystępować osoby, znajdujące się w stanie grzechu ciężkiego. A jeśli ktoś nie powinien przyjąć Komunii, wynika stąd jasno, że ksiądz nie powinien mu jej udzielić. Zapytany, czy odnosi się to również do demokratycznego kandydata na prezydenta USA, Johna Kerryego, kard. Arinze powiedział, że to biskupi USA mają obowiązek wyłożenia odpowiednich norm. Dyskusję wywołały wypowiedzi przedstawicieli episkopatu USA, którzy twierdzą, że nie podaliby komunii Kerry'emu. Katolik Kerry w swojej kampanii prezydenckiej opowiada się za "prawem do aborcji". Zdaniem amerykańskiej agencji katolickiej CNS, wielu biskupów i świeckich katolików w Europie uważa, że politycy, którzy opowiadają się za ustawodawstwem odbiegającym od nauczania Kościoła, nie powinni podlegać sankcjom. W telefonicznej ankiecie CNS abp Cardiff w Walii, Peter Smith uważa, że biskupi powinni być "bardzo ostrożni" w ferowaniu swoich osobistych ocen o osobach. - Mamy nadzieję i oczekujemy, że wiara katolickich parlamentarzystów będzie wpływała na ich decyzje polityczne - powiedział walijski arcybiskup. Jednak - dodał - zadaniem biskupów jest tłumaczenie nauczania Kościoła, a nie zalecanie politykom, jak mają głosować. Abp Smith nie wyobraża sobie sytuacji, w której kapłan nie poda Komunii. Według CNS większość ankietowanych biskupów europejskich miało "zastrzeżenia natury praktycznej i duszpasterskiej" i raczej nie zalecaliby sankcji wobec polityków. Rozmówcy zwracali uwagę na to, w jakich okolicznościach i dlaczego parlamentarzysta głosował za określoną ustawą. Przytoczono m.in. wypowiedź przewodniczącego włoskiego ruchu obrońców życia, Carlo Casiniego, który przypomniał, że gdy w 1978 r. ogłoszono we Włoszech ustawę aborcyjną, papież Paweł VI i biskupi kraju ograniczyli się do publicznego wyrażenia swego niezadowolenia, nie nakładając żadnych kar. Z kolei kard. Adrianus Simonis z Utrechtu stwierdził, że jeśli ktoś jako polityk katolicki jest za "prawem do aborcji", ten nie jest "dobrym katolikiem". Wyraził zadowolenie, że nigdy jeszcze nie był w tak nieprzyjemnej sytuacji, aby musiał odmówić Komunii takim politykom. O opinię w tej sprawie CNS zapytała także bp. Tadeusza Pieronka. Rektor Papieskiej Akademii Teologicznej przyznał, że posłowie mogą osobiście być przeciwnikami aborcji, ale nie chcieć wymuszać tego na innych. Jeśli jednak praktykujący katolik jako polityk wypowiada się za aborcją, jego biskup ma prawo go skrytykować i nałożyć sankcje. Rzecznik francuskiej diecezji Metz, Dominique Thierry, wyraził ubolewanie, że wielu politykom katolickim "brakuje odwagi i zdecydowania", aby np. przeszkadzać polityce proaborcyjnej. Jego zdaniem, odmówienie udzielenia Komunii jest "sprawą trudną i delikatną". W maju 2003 r. biskup Metzu, Pierre Raffin, odmówił udzielenia ślubu kościelnego parze, która oświadczyła, że nie zamierza mieć dzieci.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.