Urban Thelen, były żołnierz Wehrmachtu, we wtorkowy wieczór odebrał z rąk Metropolity Gnieźnieńskiego Arcybiskupa Henryka Muszyńskiego medal "Zasłużony dla Archidiecezji Gnieźnieńskiej". W czasie II wojny światowej uratował relikwie św. Wojciecha - informuje Życie.
Gazeta opisuje szczegóły wydarzenia sprzed lat: To był gorący lipiec 1941 roku. Thelen, mężczyzna w niemieckim mundurze, szef biura nadzoru i uzupełnień w Wojskowym Urzędzie Meldunkowym w Inowrocławiu otrzymał telefon od swojego przyjaciela, katolickiego niemieckiego księdza Pawła Mateusza. - Usłyszałem, że relikwie św. Wojciecha są w niebezpieczeństwie, bo gestapo jest w Gnieźnie - wspomina Thelen. Mężczyźni obawiali się, że hitlerowcy chcąc przekształcić katedrę gnieźnieńską w salę koncertową, zbeszczeszczą relikwie. Thelen pojechał do Gniezna. Tam czekała na niego mała paczuszka owinięta papierem i przewiązana sznurkiem. Thelen z relikwiami św. Wojciecha pociągiem wyruszył do Inowrocławia i jak powiedział we wtorek przy okazji promocji książki Arno Giese "Kurier Kardynała", w pociągu dla bezpieczeństwa usiadł w pustym przedziale. Relikwie bezpiecznie dotarły do Inowrocławia, gdzie ks. Paweł Mateusz zamurował je w kryjówce, w posadzce zakrystii kościoła św. Mikołaja. - Do dziś przeżywam akcję ratowania relikwi. Mnie, żołnierzowi Wehrmachtu, niemieckiemu katolikowi, dane było uratować od zniszczenia i profanacji tę największą świętość narodową Polaków. Mam też nadzieję, że św. Wojciech przyczyni się do pojednania naszych rodów - mówił Thelen. Jak zaznaczył Metropolita Gnieźnieński, Thelen swoim czynem przysłużył się całej Polsce, a także jednoczącej się Europie. - A on nawet nie uważa tego za wielkie bohaterstwo - mówił z uśmiechem abp Muszyński. Thelen był także tajnym kurierem wrocławskiego kardynała Adolfa Bertrama. Dostarczał tajną korespondencję kościelną między innymi do wikariusza generalnego archidiecezji gnieźnieńskiej księdza van Blericqa. Jak napisał w swojej książce Arno Giese, Thelen miał również pełnomocnictwo kardynała na ratowanie przed profanacją Przenajświętszego Sakramentu i hostii na terenie okupowanej Polski. - Przenajświętszy Sakrament spożywał na miejscu, a hostie chował i zawoził do księdza Pawła Mateusza - tłumaczył autor. Thelenowi udało się też uratować przed śmiercią księdza Jana Michalskiego z Bydgoszczy, który otrzymał od Niemca zaświadczenie, z którego wynikało, że jest... młynarzem si może pojechać do Generalnej Guberni (tam ksiądz miał się ukryć). Ksiądz Michalski w czasie II wojny światowej był kapelanem Armii Krajowej, a w 1975 mianowany został sufraganem gnieźnieńskim. O Urbanie Thelenie polscy księża wypowiadają się jednoznacznie. - Otwarty, sympatyczny, szczery, otwarty. Pod mundurem wroga, kryło się niewrogie serce. Zachował poczucie własnej wartości, pozostał wierny swoim chrześcijańskim ideałom - mówili. Jak zaznaczał autor książki, który o osobie niepokornego żołnierza, dowiedział się od niemieckiej polonii, Thelen w czasie całego swojego życia dał świadectwo niezwykłej wiary. To była misja i służba w mundurze. - Na bohatera mojej książki patrzę z podziwem. Jako jeden z niewielu moich rodaków miał siłę i odwagę przeciwstawić się przerażającej machinie hitlerowskiej. Pokazał, że nie wszyscy Niemcy byli wówczas zdegenerowani przez złą doktrynę - mówił. Urban Thelen, przez całą uroczystość wydawał się zawstydzony. Skromny, uśmiechnięty, zdawał się nie rozumieć, o co ten hałas... 3 czerwca 1997 roku Urban Thelen otrzymał osobiste gratulacje od papieża Jana Pawła II za uratowanie relikwii św. Wojciecha.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.