Dziś jest nas tylu, a za tydzień będzie dwa razy więcej. Nie spoczniemy - grzmiał Wojciech Podjacki z Ligi Obrony Suwerenności po wczorajszej mszy w bazylice św. Brygidy w Gdańsku - donosi Dziennik Bałtycki.
Swoje poparcie dla przebywającego nadal w szpitalu prałata demonstrowało kilkaset osób. Podjacki zaproponował, aby wszyscy parafianie wysłali do arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, metropolity gdańskiego, listy z poparciem dla księdza Jankowskiego i godnie powitali prałata, który być może w środę lub czwartek wyjdzie ze szpitala. Powrót ks. Jankowskiego jest wyczekiwany zarówno przez parafian, jak też władze kościelne. Gdy prałat wróci, będzie mogła się rozpocząć procedura przekazania parafii nowemu proboszczowi. - Ustępujący proboszcz musi przekazać niezbędne dokumenty, jak choćby księgi parafialne - wyjaśnia ks. Czaja. - Liczymy, że będzie to możliwe pod koniec tego tygodnia. Wszystko musi się odbyć zgodnie z wymogami prawa kanonicznego - dodaje. Pomarańczowe auto Wczoraj największe zainteresowanie mediów wzbudził jednak samochód administratora św. Brygidy. Srebrny nissan został pomalowany pomarańczową farbą. Na jego karoserii oprócz wulgaryzmów znalazły się także gwiazdy Dawida i swastyka. Jak się okazało, auto zostało zniszczone w sobotę wieczorem - w tym czasie w kościele odprawiano mszę świętą. - Był zaparkowany na dziedzińcu parafii. Ja akurat odwiedzałem księdza Jankowskiego w szpitalu - opowiada ks. Czaja. Nie był to pierwszy przejaw wrogości w stosunku do nowego gospodarza parafii św. Brygidy. Samochód księdza Czai został już podobnie "przyozdobiony" w ubiegłym tygodniu. - To prowokacja. Nie mamy z tym nic wspólnego - mówi Bogusław Duffek, jeden z najgorętszych obrońców ustępującego proboszcza. - Jest jak jest. Docierają do mnie także oznaki sympatii i poparcia - komentuje te wydarzenia ks. Krzysztof. Prałat na strychu? Niestety, nie było tego widać także podczas wczorajszej mszy. Niektórym wiernym nie podobało się, że ks. Czaja w kazaniu nie wspomniał ani słowem o ks. Jankowskim. Ale gdy poprosił wiernych o modlitwę za zdrowie prałata, jego słowa na kilkadziesiąt sekund przerwała burza oklasków. Głośnym echem wśród zgromadzonych wczoraj w bazylice św. Brygidy odbiła się wiadomość, że abp Gocłowski nie zgodził się, aby dotychczasowy proboszcz mógł nadal mieszkać w swoim mieszkaniu na pierwszym piętrze. - To skandal. Ksiądz ma mieszkać na strychu? Niech Czaja tam mieszka - słychać było w tłumie zgromadzonym przed kościołem. Obrońcy prałata Jankowskiego zapowiadają, że w przyszłym tygodniu będą manifestować także przed siedzibą arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, a jeśli będzie trzeba to i pod Episkopatem. Od redakcji: To już jest naprawdę nudne. Jak długo jeszcze media będą nagłaśniać wybryki grupy kilkuset osób nazywając ich "parafianami św. Brygidy"? Chyba że chodzi o nieustanne sianie zamętu? Odnotowujemy te wiadomości z kronikarskiego obowiązku. I tylko dlatego. redakcja portalu Wiara.pl.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.