BBC wezwała policję, by przeprowadziła śledztwo w sprawie fali telefonów z protestami, jakie odbierali jej szefowie po decyzji w sprawie nadania przez tę rozgłośnię opery mydlanej pełnej scen i wypowiedzi obrażających uczucia chrześcijan - informuje Polska Agencja Prasowa.
BBC wymusiła rownież zamknięcie strony internetowej, na której ujawniono numery telefonow jej szefów, po podjęciu przez nich decyzji o transmitowaniu bulwersującego widowiska pod tytułem "Jerry Springer - opera".
Jeszcze przed nadaniem w sobotę widowiska, prezentującego m.in. Jezusa jako grubasa noszącego pieluchę i licytującego się z diabłem w wymyślaniu przekleństw, ze skargami na tę decyzję wystąpiło ponad 40 tysięcy obywateli.
Członkowie zespołu BBC i ich rodziny odebrali dużą liczbę obraźliwych i pełnych gróźb telefonów, z których część nosiła znamiona przestępstwa, o czym poinformowano policję - powiedział rzecznik BBC.
W sobotę wieczorem, w trakcie transmisji widowiska, przed gmachami BBC w Londynie demonstrowało pokojowo wielu chrześcijan protestujących przeciwko bezczeszczeniu ich religii.
Jest to kolejny przypadek naruszania przez instytucje publiczne uczuć religijnych w Wielkiej Brytanii w imię sensacji. Niespełna miesiąc temu setki rozgniewanych demonstrantów sikhijskich wkroczyło do jednego z teatrów w Birmingham i zmusiło jego dyrekcję do zdjęcia z afisza sztuki prezentującej gwałty w świątyni sikhijskiej.
Nowe kierownictwo BBC objęło władzę w korporacji przed rokiem, po usunięciu poprzedniego, które dopuściło do ujawnienia kulisów decyzji o inwazji na Irak i śmierci eksperta wywiadu, który wyłamał się z oficjalnej linii w sprawie Iraku. Nowa linia BBC uwzględnia w większym stopniu politykę rządu i jego sojuszników - USA i Izraela oraz zbliża program do poziomu stacji bulwarowych.
Porozmawiaj o tym na FORUM
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"