W północnoindyjskim stanie Meghalaya blisko 70 tys. dzieci naraża życie w prymitywnych kopalniach.
Niepełnoletni robotnicy pracują w nieludzkich warunkach po 12 godzin dziennie. W podziemiach nie ma wentylacji, brakuje także szalunków, które zapobiegałyby zawaleniu się korytarzy. Zazwyczaj kopalnia ma tylko jedno wejście, a robotnicy nie dostają ubrań ani kasków ochronnych.
Dzięki drobnej budowie ciała jedynie dzieci mogą przemieszczać się wąskimi korytarzami kopalni. Dlatego niejednokrotnie zarabiają więcej niż dorośli i utrzymują ze swojej pracy rodzinę.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.