Eliminowanie Kościołów i wspólnot wyznaniowych z życia publicznego jest złą drogą w zwalczaniu terroru uprawianego przez religijnych fundamentalistów. Taką opinię wyraził kierownik urzędu ds. zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego, metropolita Cyryl, w wywiadzie dla moskiewskiego czasopisma "Mir wsiem" (Pokój dla wszystkich).
Jego zdaniem, wspólnoty religijne muszą mieć odpowiednie możliwości, aby w sposób właściwy i szeroki przekazywać wiarę swoim wyznawcom. W ten sposób będzie można znacznie ograniczyć "ekstremizm". "Państwo i całe społeczeństwo muszą być zainteresowane w popieraniu tych wysiłków Kościołów i wspólnot wyznaniowych" - stwierdził metropolita Cyryl. Odnosząc się do sytuacji w Rosji prawosławny hierarcha zauważył, że muzułmanie nie powinni się tam czuć jak obywatele drugiej kategorii. Wszyscy muszą się przyczynić do tego, aby położyć tamę "zniekształconemu" ujęciu islamu. Dlatego Rosyjski Kościół Prawosławny będzie w dalszym ciągu utrzymywał dobre kontakty z "tradycyjnymi", nie fundamentalistycznymi grupami muzułmanów. Rady Międzyreligijne w Rosji i innych krajach byłego ZSRR pozwalały na stały dialog między chrześcijanami, żydami, muzułmanami i buddystami na ważne tematy życia publicznego. "Dialog nie służy tylko pielęgnowaniu dobrych stosunków sąsiedzkich, lecz chodzi w nim także o dążenie do wspólnego moralnego standardu społeczeństwa i przeciwdziałanie przemocy i rozpadowi etycznemu" - podkreślił metropolita Cyryl. Przypomniał, że jednym z motywów działania fundamentalistów islamskich jest - ich zdaniem - moralna deprawacja społeczeństw prozachodnich. "Także chrześcijanom w Europie nie podoba się to i owo w dziedzinie moralnej, publicznej i prywatnej" - powiedział prawosławny hierarcha i podkreślił, że chrześcijanie nauczyli się dawać wyraz swoim protestom na drodze demokratycznej, a więc w dyskusjach publicznych, poprzez prawo, czy też przez poparcie dla partii politycznych. Przy okazji ostrzegł, że jeśli społeczeństwa zachodnie stracą z oczu problem moralności społecznej i wspólnych standardów moralnych społeczeństwa, będą tym samym tworzyły pożywkę dla terroryzmu i ekstremizmu. Podobną szkodą byłoby zapominanie o wartościach religijnych we współczesnych społeczeństwach w imię sekularyzacji. "Korzystając z massmediów i ustawodawstwa, niektórzy chcieliby zmusić wspólnoty religijne do tego, aby zapomniały o swoich wartościach moralnych i dostosowały się do nowoczesnych standardów" - powiedział metropolita Cyryl. Jako przykład podał odrzucenie kandydatury Rocco Buttiglionego na komisarza Unii Europejskiej, ponieważ w przesłuchaniu w Parlamencie Europejskim włoski minister otwarcie prezentował stanowisko chrześcijańskie. Ale w Unii Europejskiej istnieje też dążenie do aktywnego wciągnięcia Kościołów w życie publiczne. Stwierdzając to metropolita przytroczył art. 51 Traktatu Konstytucyjnego UE , który w sposób wyraźny przewiduje zinstytucjonalizowany dialog między instytucjami unijnymi a Kościołami i wspólnotami wyznaniowymi. W tym kontekście metropolita przestrzegł także przed fałszywie pojętą "globalizacją". Podkreślił, że faktem jest "neutralny ideologicznie proces" coraz silniejszych powiązań i zależności ekonomicznych i medialnych między różnymi religiami świata, powstały dzięki nowoczesnej technice, zwłaszcza w dziedzinie komunikacji. Jego zdaniem należy od tego odróżnić "globalizację", która pragnie narzucić całemu światu określony model cywilizacyjny - model liberalnego sekularyzmu. "W różnych społeczeństwach może to napotkać tylko na opozycję, czego część stanowią ruchy ekstremistyczne" - powiedział hierarcha i podkreślił: "Nawet jeśli świat stał się «globalną wioską» , musi respektować prawo poszczególnych społeczeństw do zachowania ich tożsamości i współdecydowania w globalnym rozwoju" Wydawcą czasopisma "Mir wsiem" jest wydział Patriarchatu Moskiewskiego ds. stosunków z siłami bezpieczeństwa.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.