Episkopat USA zwrócił się do władz Chińskiej Republiki Ludowej z prośbą o dostarczenie informacji na temat losu 18 biskupów i 19 kapłanów - informuje Radio Watykańskie.
List w tej sprawie wystosował do ambasadora Yang Yechi przewodniczący Komisji do spraw Polityki Międzynarodowej, biskup John Ricard. Wyraził on zaniepokojenie społeczności międzynarodowej sposobem, w jaki władze w Pekinie traktują duchownych katolickich. Niektórzy z nich przebywają w więzieniu, inni w areszcie domowym, odizolowani nie mogą pełnić swych funkcji. Pomimo, że sumienie nie pozwalało im zapisać się do Chińskiego Katolickiego Stowarzyszenia Patriotycznego są to obywatele poważni, odpowiedzialni i prawdzi wie miłujący swą ojczyznę. Zasługują na coś lepszego niż traktowanie jak przestępców – stwierdził episkopat USA. Sprawę prześladowania tak zwanego „Kościoła katakumbowego” i łamania praw człowieka w Chinach poruszył także włoski minister do spraw europejskich, Rocco Buttiglione. W wypowiedzi dla agencji Asianews podkreślił on, że politycy naszego kontynentu powinni uświadomić władzom w Pekinie, iż jeśli zabraknie wolności religijnej może także ulec zahamowaniu rozwój gospodarczy. Nie ma bowiem wolności gospodarczej bez swobody religijnej, kulturalnej, stowarzyszania się i wolności politycznej – stwierdził Buttiglione. Poparł on apel o uwolnienie 37 duchownych katolickich. Wyraził zdziwienie, że tak potężny kraj może obawiać się, iż katolicy stanowiący niewiele ponad 1% mieszkańców mogliby podważyć podstawy jego istnienia. Zdaniem włoskiego ministra do spraw europejskich politycy naszego kontynentu powinni poruszyć zagadnienie przestrzegania praw człowieka w czasie rozpoczynającej się w najbliższych dniach wizyty w Europie chińskiego ministra spraw zagranicznych Li Zhaoxinga. „Jeśli cały świat będzie ignorował zagadnienie przestrzegania praw człowieka dojdzie do nieuchronnych napięć społecznych, które doprowadzą do kryzysu pokoju na całym globie” – przestrzegł włoski polityk w wypowiedzi dla agencji Asianews.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.