Reklama

Hiszpania: Rząd chce walki z Kościołem

Kościół nie był i nie jest przeciw legalizowaniu związków homoseksualnych, to rząd chce walczyć z Kościołem - mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej ksiądz Santiago Martin.

Reklama

Rząd zapowiedział dalsze zmiany, w tym liberalizację aborcji, ograniczenie finansowania Kościoła, jego misji dobroczynnych dla biednych i bezdomnych, a także dotacji na utrzymanie zabytków kultury będących w posiadaniu Kościoła. Naszym zdaniem to jest dyktatura relatywizmu i nietolerancji, o której mówił kardynał Ratzinger przed wyborem na papieża. Mówią nam, że w społeczeństwie pluralistycznym trzeba dbać o dobro wszystkich, więc w prawie trzeba szukać minimalnego wspólnego mianownika dla wszystkich. To poważny argument. Problem polega na tym, że minimalne warunki zawsze mogą być jeszcze bardziej minimalne. Weźmy sprawę aborcji. Najpierw ustawa dopuszcza aborcję w skrajnych przypadkach, np. zagrożenia życia matki czy gwałtu, potem także zdrowia psychicznego matki, potem jej sytuacji materialnej, aż w końcu dochodzimy do aborcji na życzenie. Kobiecie trzeba pomagać, wspierać ją finansowo. Społeczeństwo hiszpańskie dyskryminuje kobiety. Przemoc w rodzinie jest zjawiskiem powszechnym i nie maleje z tzw. postępem tolerancji, pluralizmu i świeckości. Przeciwnie, raczej się nasila, bo ludzie przestają wiedzieć, co wolno, a czego nie, co jest dobre, a co nie, zatracają poczucie wartości. - Jak hiszpański Kościół radzi sobie z zeświecczaniem się społeczeństwa? - Zeświecczenie jest faktem, kryzys powołań jest tak poważny, że czasem musimy zamykać szkoły, bo nie ma dla nich księży lub świeckich katechetów. Po pierwsze, powinniśmy lepiej wykładać swoje racje - za zeświecczenie sam Kościół ponosi część winy. Po drugie, Kościół, który ma duży kłopot ze swoim wizerunkiem społecznym, powinien okazywać inną twarz społeczeństwu. Mniej naciskać na "nie", a bardziej na "tak", mniej piętnować, zakazywać i karać, a bardziej mówić, co jest dobre. Sam się staram tak postępować. Utworzyłem np. grupy dla osób rozwiedzionych. Spotykamy się raz na tydzień. Mówię im, że są w kościele mile widziani, że powinni przychodzić do kościoła. Na moich niedzielnych mszach jest pełno ludzi. Kościół musi pobudzać ludzką potrzebę duchowości. Ludzie cierpią, potrzebują wsparcia. Trzeba im towarzyszyć. Kościół i księża często tego nie potrafią, bo kryzys duchowości dotyczy nas samych, jest w samym Kościele. Santiago Martin jest proboszczem, popularnym dziennikarzem i publicystą katolickim. Publikuje w dziennikach „ABC” i „La Razon”, często występuje w programach publicznej TV

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Niedziela
rano
3°C Niedziela
dzień
4°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama