Zachęcając do oglądania nowego kanału Kultura TVP, aktor Michał Żebrowski powołuje się na autorytet Ojca Świętego - zwraca uwagę Gazeta Wyborcza.
- Za późno już, by tę reklamę ocenzurować, dlatego postanowiliśmy puszczać ją znacznie rzadziej niż do tej pory - wyjaśnia Jacek Weksler, szef kanału Kultura. Chodzi o jedną z 12 reklam, w których znani aktorzy własnym głosem zachęcają w radiu do oglądania tego pierwszego kanału tematycznego TVP. Biuro marketingu TVP zwróciło się m.in. do Krystyny Jandy, Zbigniewa Zamachowskiego i Michała Żebrowskiego. Aktorzy zrobili to za darmo. Każdy mógł zareklamować nowy kanał tematyczny, jak chce. Żebrowski postanowił zrobić to tak: "Ojciec święty Jan Paweł II uważał, że przyszłość świata zależy od rozwoju kultury, a nie polityki i cywilizacji pieniądza. Popieram powstanie pierwszego kanału tematycznego TVP Kultura". Żebrowski nie chce o tym rozmawiać. Mówi jedynie, że "jego reklama jest oryginalna". Jacek Weksler jest reklamą zaskoczony i przyznaje, że ma mieszane uczucia. - Komunikat, który wygłasza Żebrowski, jest prawdziwy. Ale czy powinien się powoływać na autorytet Ojca Świętego? - mówi "Gazecie". - To jest problem, muszę to przemyśleć. Po dwóch godzinach powiadamia: reklama będzie nadawana znacznie rzadziej, tak by nie miała komercyjnego charakteru. - Żebrowski na pewno miał szlachetne intencje - podkreśla Weksler - ale wyszło niestosownie. I dodaje, że Kultura to kanał niekomercyjny i z tej reklamy żadnych zysków nie czerpie. Za reklamę odpowiada biuro marketingu TVP. Osobiście akceptował ją Piotr Gaweł, członek zarządu ds. marketingu. Gaweł nie chce o tej sprawie rozmawiać. Reklama wzbudziła kontrowersje w środowisku kultury. Senator Krzysztof Piesiewicz (współtwórca "Dekalogu" Krzysztofa Kieślowskiego): - To smutne, że kanał Kultura, który ma być programem o pewnej wrażliwości, na poziomie, już na starcie do zareklamowania siebie sięga po narodowe sacrum. Nie zakładam tu złej woli. To raczej galimatias charakterystyczny dla współczesnej kultury: pomieszanie sacrum i profanum, grochu z kapustą i dobrej woli z głupotą! Józefa Hennelowa z "Tygodnika Powszechnego": - Zapanowała taka niedobra tendencja, by przy każdej okazji powoływać się na Jego autorytet. Zwłaszcza po Jego śmierci wydaje mi się to wielce niestosowne. Poza tym nie wiemy jeszcze, co nam ten Kanał zaproponuje. Joanna Szczepkowska: - Jeżeli Michał Żebrowski nie czuje, że ta reklama przekracza granice proporcji i smaku, to znaczy, że reklamy ogłuszyły nawet wrażliwych ludzi. Odpowiedzialność spada na tych, którzy zawiadują kanałem, bo powinni byli powiedzieć takiej reklamie - nie! Ale może ten przypadek spowoduje, że ruszy dyskusja o granicach w reklamie?
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.