Patriarchat moskiewski zarzucił zwierzchnikowi katolików w Rosji arcybiskupowi Tadeuszowi Kondrusiewiczowi "podważanie dialogu" między Cerkwią rosyjską i Kościołem katolickim, a także "szkodzenie dziełu głoszenia wartości chrześcijańskich w Rosji" - twierdzi Rzeczpospolita.
Powodem tych zarzutów stało się publiczne wystąpienie metropolity Kondrusiewicza, w którym opowiedział się za "wyraźnym oddzieleniem wiedzy od wiary, nauczania historii religii od katechizacji". Tymczasem Rosyjski Kościół Prawosławny opowiada się za wprowadzeniem obowiązkowego nauczania podstaw religii w szkołach średnich.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.