Pomiędzy społecznością muzułmańską wschodniej Jerozolimy a mieszkańcami chrześcijańskiej dzielnicy w Betfage na Górze Oliwnej został zawarty pakt wzajemnego poszanowania i przyjaźni.
Podpisany dokument może stać się modelem dialogu międzyreligijnego nie tylko w Palestynie i Izraelu, ale również na całym Bliskim Wschodzie.
Jerozolimskie porozumienie ma zakończyć istniejący konflikt o charakterze religijnym między arabską społecznością zamieszkującą wschodnie zbocze Góry Oliwnej. Religijni zwierzchnicy muzułmanów i chrześcijan oraz przedstawiciele lokalnych władz państwowych podjęli się roli mediatorów i gwarantów ugody.
Od kilku miesięcy dochodziło bowiem do aktów agresji ze strony muzułmańskich sąsiadów wobec 63 chrześcijańskich rodzin zamieszkałych w nowym osiedlu wybudowanym przez Kustodię Ziemi Świętej przy „Sanktuarium Palm” w Betfage.
Bp William Shomali, jeden z sygnatariuszy dokumentu, określił go jako sukces „dyplomacji lokalnej” normujący relacje pomiędzy chrześcijanami i muzułmanami. „Tego typu porozumienie gwarantowane przez liderów religijnych i politycznych – podkreślił hierarcha – mogłoby okazać się bardzo pożyteczne w Egipcie, gdzie napięcia pomiędzy rodzinami przybierają formę konfliktu o charakterze lokalnym i krajowym, negatywnie wpływając na dialog międzyreligijny”.
Wobec licznie zgromadzonych delegatów obu grup społecznych „pakt przyjaźni” podpisali m. in. wielki mufti Jerozolimy Mohammad Hussein, bp William Shomali z patriarchatu łacińskiego, ekonom Kustodii Ziemi Świętej o. Ibrahim Faltas, gubernator arabski Wschodniej Jerozolimy Adnan Husseini oraz inni przedstawicieli władz lokalnych. Sygnatariusze mają zagwarantować respektowanie podpisanego porozumienia i podejmować się negocjacji w przypadkach kontrowersji dotyczącej terenów i budowy nowych mieszkań.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.