Z ideałów Solidarność pozostało braterstwo, umiejętność demaskowania kłamstwa, poczucie siły narodowej i brak strachu - uważają uczestnicy ankiety KAI.
Uczestnicy sondy, m.in. Prymas Józef Glemp i abp Józef Michalik, którzy odpowiadali na pytania co zostało z dziedzictwa Solidarności po 25 latach od jej powstania i jaką rolę w utworzeniu związku odegrał Kościół katolicki? Prymas Polski kard. Józef Glemp: Z dziedzictwa Solidarności dziś zostało o wiele więcej niż nam się wydaje. Oczywiście Solidarność popełniła błędy, obciążają ją uchybienia organizacyjne, brak właściwego programu, pomyłki ludzi czy wręcz zdrada ideałów. Pozostała jednak siła braterstwa. Teraz chodzi o to, aby to braterstwo było nie tylko w momentach zagrożeń, ale w codziennym życiu. To jest naszym zadaniem na przyszłość: musimy wypracować solidarność, która łączy ludzi, która sprawia, że mają zaufanie do siebie, w pierwszym rzędzie w gronie najbliższym, a potem na arenie międzynarodowej. Solidarność powinna być odbudowana, bo jest ona programem odrodzenia społecznego opartego na braterstwie. Było naturalne, że taki zryw do wolności jak Solidarność był popierany przez cały Kościół i wiernych, ponieważ wraz z narodem bardzo mocno doświadczaliśmy ograniczenia wolności. Szczególnie ujawniło się to np. podczas Wielkiej Nowenny, a zwłaszcza w 1966 r. Dlatego patrzyliśmy z nadzieją i popieraliśmy ruch, który dawał przesłanki wyjścia z zakłamania ku prawdzie, osiągnięcia większej wolności. Od strony Kościoła Solidarność miała pełne poparcie. Oczywiście nie wszyscy duchowni przyjmowali Solidarność bez zastrzeżeń, obserwowali co z tego zalążka wyrośnie. Jednak cel był wspólny: osiągnąć wolność, która jest warunkiem niezbędnym dla godności ludzkiej. Wiem, że Prymas Wyszyński wkładał wiele wysiłku, aby wspomóc rodzący się ruch Solidarności. On był zresztą specjalista od chrześcijańskich związków zawodowych. Dlatego w pełni popierał powstanie samorządnego i niezależnego związku zawodowego. W szczególny sposób zabiegał o powstanie związku rolników. To była grupa bardzo rozbita, o wielu opcjach. Utworzenie związku w tym środowisku było o wiele trudniejsze niż wśród robotników. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik: Z dziedzictwa Solidarności dziś została prawda o narodzie. Prawda, że w Polakach drzemią wielkie zdrowe siły, do których zawsze trzeba się odwoływać. Solidarność nauczyła nas też demaskowania kłamstwa, na którym budowano gospodarkę, programy wychowawcze itp. Choć do dziś w wielu dziedzinach nie potrafimy wyjść z tego kłamstwa, jednak mamy świadomość, że na nie można na nim budować. Solidarność otworzyła wielka bramę wolności, która powoli jest co raz większa. Solidarność nie zrealizowała wszystkich ideałów, ponieważ celowo penetrowaną ją, aby osłabić wewnętrznie. Jednak jako idea Solidarność nigdy się nie przeżyje. Polska Solidarność jest znana na całym świecie, ludzie się do niej odwołują w wielu krajach. dobrze, że w Polsce zaistniała. Solidarność nie powstałaby bez Kościoła, Jego autorytetu moralnego i pomocy, nie tylko materialnej, ale przede wszystkim moralnej. Idea i siła Solidarności ukazuje wartość zjednoczenia wokół pewnych ideałów. Solidarność była możliwa dzięki zjednoczeniu elit, ludzi o różnych orientacjach. To zjednoczenie było niewątpliwie zasługą Kościoła, który nauczył ludzi wyznających różne ideały umiejętności rozmawiania. Ochronny parasol Kościoła bardzo przyczynił się do pogłębienia sposobów działania. To właśnie dzięki nauce Kościoła Solidarność osiągała swoje cele bez rozlewu krwi, choć oczywiście dochodziło do krwawych wypadków, ale nie była to krwawa rewolucja. Solidarności to ewangeliczna idea: chodzi w niej o troskę o drugiego człowieka, a nie tylko o siebie. Solidarność to umiejętność wyrzeczenia dla dobra wspólnego. Solidarność niesie też nadzieję,
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.