W maleńkiej kaplicy św. Sebastiana nieopodal Cabrobó w stanie Pernambuco nad brzegiem rzeki Świętego Franciszka już od 9 dni prowadzi strajk głodowy bp. Luiz Flavio Cappio OFM ordynariusz diecezji Barra w Brazylii.
Tak drastyczna forma protestu jakiego podjął się bp. Luiz jest sprzeciw wobec rządowego projektu transpozycji części zasobów wodnych rzeki Świętego Franciszka i ich komercjalizacji. Biskup domaga się od rządu zdecydowanych działań które doprowadza do rewitalizacji rzeki a także podjęcia niezbędnych inicjatyw, które zagwarantują godne warunki życia mieszkańców dorzecza rzeki. Rządowy projekt uwzględnia interesy polityczne i ekonomiczne wielkich firm, a nie uwzględnia przyszłości rolników i rybaków zamieszkujących w dorzeczu rzeki. Skrupulatnie przemilcza się ekologiczne i społeczne skutki tego przedsięwzięcia. Od dłuższego już czasu na nabrzeżach prowadzony jest “dziki” wyrąb lasów tropikalnych co powoduje obniżenie poziom wód gruntowych. Z tego tez powodu region z zielonego i bogatego w faunę i florę zamienia się w pustynie. Transpozycja rzeki może zostać porównana do pobrania krwi od “anemika” aby wspomóc zdrowego. Według projektu rządu brazylijskiego aż 80% wody ma zostać użytych do celów komercyjnych Brazylia mobilizuje się w poparciu głodującego biskupa. We wtorek (4.10) odbyły się marsze solidarności, seminaria naukowe, modlitwy w kościołach a setki osób przesyła swe poparcie droga listowna i elektroniczna. Trudno przewidzieć jak sprawa się zakończy. Nie widać konkretnych działań ze strony prezydenta Brazylii, Luiza Inácio Luli da Silvy a bp Cappio mimo iż jest słaby jest zdecydowany dalej prowadzić swój protest.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...